Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Porozumienie ws. efektywności energetycznej - mniej ambitne

0
Podziel się:

#
dochodzą oświadczenia komisarzy, PE i nieoficjalne informacje duńskiej prezydencji
#

# dochodzą oświadczenia komisarzy, PE i nieoficjalne informacje duńskiej prezydencji #

14.06. Bruksela (PAP) - W czwartek ambasadorzy przy UE zatwierdzili porozumienie Rady UE (rządy), PE i KE ws. dyrektywy o efektywności energetycznej, która ma przyspieszyć oszczędzanie energii w UE. KE przyjęła to z ulgą, choć oceniła kompromis jako mniej ambitny niż jej propozycja.

Komisja Europejska w czerwcu ub.r. przedstawiła projekt zmian dyrektywy o efektywności energetycznej, w którym zaproponowała środki, by osiągnąć cel 20-proc. oszczędności energii do 2020 r. - m.in. obowiązkową modernizację budynków publicznych i oszczędności w przesyle energii. Do tej pory kraje miały swobodę w osiąganiu celu efektywności energetycznej, przez co - argumentowała KE - przy obecnym tempie w 2020 r. Unia Europejska osiągnie 9, a nie 20 proc. oszczędności energii.

"Chociaż Komisja chciała pójść dalej w swojej propozycji, to porozumienie jest ważnym krokiem na przód w wysiłkach klimatycznych. Dyrektywa pomoże zmniejszyć naszą zależność od paliw kopalnych" - oświadczyła w czwartek komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard. "To duży krok naprzód: po raz pierwszy mamy prawnie wiążące środki efektywności energetycznej. Europa jest na znacznie lepszej pozycji, by osiągnąć 20-proc. cel w 2020 r." - ocenił komisarz ds. energii Guenther Oettinger.

"Czwartkowe porozumienie realizuje dwie trzecie tego, na co mieliśmy nadzieję i tak do 2020 r. przyniesie 100 mln ton ekwiwalentu oleju opałowego oszczędności zamiast 152 milionów ton" - powiedziało pragnące zachować anonimowość źródło w KE.

Z zakończenia negocjacji zadowolenie wyraził Parlament Europejski, choć był zwolennikiem ambitnego podejścia. "To porozumienie pobudzi europejską gospodarkę i pomoże osiągnąć cele bezpieczeństwa energetycznego i ochrony klimatu" - podkreślił prowadzący negocjacje z ramienia PE europoseł Zielonych Claude Turmes.

Zadowolona jest też duńska prezydencja, która doceniła polski wkład w zamknięcie negocjacji. "Polska delegacja była jednym z najgorętszych zwolenników efektywności energetycznej i walnie przyczyniła się do sukcesu" - powiedziało w czwartek źródło zbliżone do prezydencji.

Względem propozycji KE, ministrowie osłabili m.in. zapis o obowiązkowej modernizacji budynków publicznych tak, by nie traciły ciepła i zużywały mniej energii. KE proponowała, by modernizowane było 3 proc. wszystkich budynków publicznych. Ministrowie przystali na 3 proc., ale tylko budynków rządowych, które średnio stanowią w krajach UE 10 proc. wszystkich budynków publicznych, choć np. w Niemczech tylko 2,5 proc. Ponadto kraje zamiast modernizacji budynków mogą w sektorze rządowym stosować tzw. środki równoważne, czyli np. zamontować oszczędne systemy oświetlenia.

Porozumienie zakłada, zgodnie z zamierzeniem KE, że dostawcy będą oszczędzać co roku 1,5 proc. konsumowanej energii. Kraje UE mogą to uzyskać poprzez dobrowolne programy i zachęty bądź też wyznaczenie dostawcom wiążącego celu.

Jednak w odróżnieniu od propozycji KE, kraje będą mogły realizować cel 1,5 proc. "elastycznie" - poinformowało PAP źródło zbliżone do duńskiej prezydencji. To znaczy w jednym roku mogą osiągnąć np. oszczędność rzędu 1,5 proc. konsumowanej energii, za to w kolejnym 2,5 proc. "W sumie elastyczność ta nie może przekroczyć 25 proc. (w stosunku do celu rocznego)" - zaznaczyło źródło.

Czwartkowe porozumienie jest osłabione jeszcze w kilku innych miejscach. Na przykład KE chciała, by wszystkie nowe elektrownie wytwarzały prąd w tzw. kogeneracji z ciepłem. Ministrowie wynegocjowali, że wymóg ten nie będzie dotyczyć wszystkich nowych elektrowni, ale tylko niektórych, w których kogeneracja będzie opłacalna. Ponadto wymóg najwyższej efektywności energetycznej nie będzie dotyczyć wszystkich przetargów publicznych, ale tylko tych powyżej 130 tys. euro.

KE nie udało się też przeforsować zapisu zobowiązującego dostawców energii do sporządzania dla swoich klientów comiesięcznych zestawień kosztów zużycia energii na podstawie wskazań tzw. inteligentnych liczników. Dostawcy będą zobowiązani do takich zestawień, ale co sześć miesięcy (teraz raz w roku), a na specjalną prośbę klienta - co trzy miesiące.

KE jest natomiast zadowolona z kilku ambitniejszych zapisów w porozumieniu. Na przykład przewidziana w dyrektywie na 2014 r. ocena postępów krajów członkowskich w osiąganiu celów efektywności energetycznej będzie odnosić się do "ilościowego" wyznacznika wyrażonego w tonach ekwiwalentu oleju opałowego. Cel ten będzie określony m.in. na podstawie narodowych planów efektywności energetycznej, które mają powstać do kwietnia 2013 r. Jeśli kraje go nie spełnią, KE może zaproponować dla nich dalsze środki, np. wiążące cele.

Jako małe ambitne czwartkowe porozumienie określiły organizacje ekologiczne.

By dyrektywa weszła w życie, porozumienie muszą jeszcze przegłosować eurodeputowani; możliwe, że na głosowaniu plenarnym we wrześniu.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ pad/ mki/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)