Setki francuskich i włoskich rybaków zebrały się w środę w pobliżu siedziby Unii Europejskiej w Brukseli, aby zaprotestować przeciwko rosnącym cenom paliw. Protestują także rybacy z Hiszpanii i Portugalii.
Rybacy zajęli jedną z głównych ulic miasta. Teren otoczyły jednostki policji, wyposażone w sprzęt do rozpędzania demonstracji.
"Jest tu już kilkuset demonstrantów, lecz stale przybywają nowi" - powiedział rzecznik prasowy policji Christian de Coninck, podkreślając, że organizatorzy nie uzyskali od władz zgody na manifestację.
Francuscy rybacy zapowiedzieli protest aż do skutku, czyli do obniżenia ceny oleju napędowego. Domagają się także od Komisji Europejskiej zgody na zwiększenie pomocy finansowej dla rybołówstwa ze strony rządów państw członkowskich UE.
"Jesteśmy tutaj, gdyż gdy tylko prosimy o pomoc własny rząd, mówią nam, że to wszystko wina Brukseli. I dlatego przyjechaliśmy do Brukseli" - powiedział dziennikarzom francuski rybak Alain Rico.
"Jest to problem, z którym borykają się wszyscy europejscy rybacy i dlatego razem przyjechaliśmy, aby prosić Brukselę o pomoc" - dodał jego włoski kolega Umberto Cogisnani.
W ostatnich tygodniach przez zachodnią Europę przetoczyły się protesty rybaków i transportowców przeciwko wysokim cenom paliwa. Chcieli oni w ten sposób wymusić na władzach jakąś formę pomocy.
Unijny komisarz ds. rybołówstwa i polityki morskiej Joe Borg ostrzegł w ubiegłym tygodniu, że europejskie floty rybackie muszą się przystosować do gwałtownie rosnących cen paliw, pozbywając się nadmiaru swoich mocy połowowych. Borg wyraził też opinię, że subwencjonowanie paliw, "poza tym, że byłoby nielegalne, w żadnym razie nie zaradziłoby podstawowym problemom". (PAP)
jo/ ap/ jra/
1849 2163
