Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE przedłużyła o rok swą misję obserwacyjną w Gruzji

0
Podziel się:

Ministrowie spraw zagranicznych 27 państw członkowskich UE przedłużyli w
poniedziałek o rok unijną misję obserwacyjną w Gruzji, utworzoną we wrześniu ubiegłego roku po
wojnie rosyjsko-gruzińskiej.

Ministrowie spraw zagranicznych 27 państw członkowskich UE przedłużyli w poniedziałek o rok unijną misję obserwacyjną w Gruzji, utworzoną we wrześniu ubiegłego roku po wojnie rosyjsko-gruzińskiej.

"Rada UE zdecydowała o przedłużeniu mandatu misji o 12 dodatkowych miesięcy, do 14 września 2010 r." - brzmi decyzja przyjęta przez ministrów na posiedzeniu w Brukseli.

Na razie nie ma mowy, by do misji włączyć Amerykanów, o co apelowała Gruzja. Chodzi jedynie o przedłużenie mandatu misji w obecnym składzie ponad 200 obserwatorów z państw UE.

Złożona z cywilnych obserwatorów misja UE znajduje się w regionach, których przynależność do Gruzji nie jest kwestionowana, w stolicy kraju Tbilisi oraz wzdłuż granic z separatystycznymi republikami: Osetią Południową i Abchazją, do których odmawia im się dostępu.

W przyjętej deklaracji ministrowie skrytykowali brak dostępu obserwatorów unijnych do separatystycznych regionów. Przypomnieli, że mandat misji przewiduje jej działania na "całym terytorium kraju", także w Osetii Południowej i Abchazji.

Przedstawiciele Unii są nieuzbrojeni, ale mają zaplecze policyjne i militarne oraz lekkie pojazdy opancerzone dla ochrony.

Misję utworzono we wrześniu ubiegłego roku. Jej zadaniem miało być monitorowanie procesu wycofywania się rosyjskich żołnierzy z terytorium Gruzji na pozycje sprzed wybuchu konfliktu rosyjsko-gruzińskiego 7 sierpnia ub.r. Ocenia się, że swą obecnością wpływają na stabilność i bezpieczeństwo regionu, ponadto służą jako źródło informacji o sytuacji w Gruzji.

"Wszyscy oceniają, że obserwatorzy wykonują dobrą pracę" - powiedziała w poniedziałek unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.

Unijna misja obserwacyjna w Gruzji jest jedyną międzynarodową misją w tym kraju, po wycofaniu się - pod presją Rosji - obserwatorów ONZ i OBWE. W obu uczestniczyli Amerykanie.

"Nie dostaliśmy żadnej prośby w tej sprawie (rozszerzenia misji o amerykańskich obserwatorów) od USA, a my też nie mamy na razie zamiaru, by się do nich o to w tej sprawie zwracać" - tłumaczyły już w piątek źródła szwedzkiego przewodnictwa.

We wtorek dziennik "New York Times" napisał, że gruzińscy przywódcy mają nadzieję, iż USA dołączą do misji obserwacyjnej UE wzdłuż granic Osetii Południowej i Abchazji. Liczą, że w ten sposób zapobiegną ewentualnej agresji ze strony sił rosyjskich albo separatystycznych.

Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)