Główna siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli, tzw. Berlaymont, od poniedziałku jest ponownie otwarta po pożarze, jaki wybuchł tam przed tygodniem.
"Po tygodniu prac Berlaymont jest ponownie gotowy do użytkowania. Wszystkie normy bezpieczeństwa i higieny pracy są spełnione" - głosi wydany z tej okazji komunikat KE.
Po pożarze, który nie spowodował żadnych ofiar, przez tydzień w budynku trwały prace: zreperowano instalację elektryczną, której spięcie było prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia, wymieniono wykładziny i niektóre inne elementy wyposażenia oraz gruntownie przewietrzono gmach, w którym unosił się silny swąd spalenizny.
"Po zakończeniu prac ekspert potwierdził zgodność próbek powietrza zarówno ze stref objętych pożarem, jak i innych, z obowiązującymi normami" - zapewniła KE.
Od poniedziałku do swojego gabinetu może zatem wrócić przewodniczący Komisji Jose Barroso, jego współpracownicy, komisarze oraz około 2 tys. urzędników na co dzień zatrudnionych w głównej siedzibie. Przez tydzień pracowali oni w innych komisyjnych gmachach z domów, albo po prostu poszli na przymusowy urlop.
Straty są największe na poziomie -1, gdzie wybuchł pożar, oraz na 13. piętrze, gdzie ogień przedostał się wewnętrznymi szybami. Tam właśnie mieszczą się biura Barroso oraz sala posiedzeń Komisji Europejskiej.
Przyczyny pożaru ani koszty strat, jakie wywołał, wciąż nie są znane. Trwa śledztwo w tej sprawie z udziałem ekspertów zewnętrznych i pracowników KE.
Michał Kot(PAP)
kot/ kar/
