Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE śledzi ważne dla przyszłych relacji wybory na Ukrainie

0
Podziel się:

Niedzielne wybory na Ukrainie będą testem jej demokracji - oświadczyła w
piątek rzeczniczka szefowej dyplomacji UE. UE uważnie śledzi te wybory, a eksperci podkreślają, że
będą one istotne dla przyszłych, znajdujących się obecnie w impasie, relacji UE-Ukraina.

Niedzielne wybory na Ukrainie będą testem jej demokracji - oświadczyła w piątek rzeczniczka szefowej dyplomacji UE. UE uważnie śledzi te wybory, a eksperci podkreślają, że będą one istotne dla przyszłych, znajdujących się obecnie w impasie, relacji UE-Ukraina.

"Niedzielne wybory parlamentarne są papierkiem lakmusowym ukraińskiej demokracji. Oczekujemy, że obserwatorom OBWE umożliwi się wykonywanie pracy. Oczekujemy, że wszytko zostanie zrobione, by te wybory odbyły się zgodnie z międzynarodowymi standardami, co oznacza pełne przestrzeganie nowego prawa wyborczego" - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz.

Kocijanczicz zastrzegła jednak, że na ocenę przez UE parlamentarnych wyborów na Ukrainie będzie miał wpływ fakt, że "czołowi liderzy opozycji" nie mogą w nich startować. "Żałujemy, że doszło do procesów, które nie spełniły międzynarodowych standardów, co uniemożliwiło udział w wyborach kluczowym postaciom opozycji. To oczywiście odegra rolę w naszej ocenie wyborów" - powiedziała.

To aluzja do uwięzienia byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko i innych członków jej byłego rządu, co w ocenie UE jest przykładem selektywnie stosowanego prawa na Ukrainie. To właśnie z powodu sprawy Tymoszenko Unia Europejska odmawia od prawie roku podpisania wynegocjowanej już umowy o stowarzyszeniu z Ukrainą. Wciąż nie jest znana też data kolejnego szczytu UE-Ukraina.

Ashton i komisarz UE ds. polityki sąsiedzkiej Sztefan Fuele mają ogłosić wspólne oświadczenie w sprawie ukraińskich wyborów w poniedziałek, po wydaniu przez obserwatorów OBWE pierwszego wstępnego raportu z przebiegu głosowania. Natomiast ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE zajmą się tematem Ukrainy na swym najbliższym posiedzeniu 19 listopada w Brukseli.

Ekspert Carnegie Europe, Olga Shumylo-Tapiola, podkreśla, że niedzielne wybory na Ukrainie będą nie tylko sprawdzianem "kalekiej demokracji" w tym kraju, ale też będą mieć wpływ na przyszłe stosunki Ukrainy z UE. "I co najważniejsze, wyniki nadadzą ton wyborom prezydenckim w 2015 roku, które będą wielką polityczną walką" - uważa Shumylo.

Jej zdaniem wiele kwestii pozostaje niejasnych, włączając w to sam wynik końcowy. "Dobrą wiadomością tych wyborów jest to, że Ukraina jeszcze nie spadła na dno przepaści: wyniki nie będą przygotowane. Złą wiadomością jest to, że stawka jest wysoka dla rządzącej Partii Regionów, która będzie ciężko pracować, aby utrzymać się przy władzy" - uważa Shumylo-Tapiola.

Z kolei zdaniem ekspertów European Policy Centre (EPC), niedzielne wybory są "istotne" dla stosunków Ukrainy z UE, "ale wydaje się mało prawdopodobne, aby wywołały ogromne zmiany w tym zakresie".

Eksperci EPC Amanda Paul i Roman Rukomeda przypominają w swej przedwyborczej analizie, że Ukraina deklaruje integrację z Unią jako swój geostrategiczny wybór, UE określa Ukrainę jako kluczowego partnera strategicznego, ale stosunki są obecnie w sytuacji patowej z powodu uwięzienia Julii Tymoszenko i innych członków jej byłego rządu.

Eksperci przyznają, że podczas gdy samo głosowanie w dniu wyborów może być uznane przez obserwatorów i UE za wolne i uczciwe, to w ogólnej ocenie trzeba wziąć pod uwagę także przedwyborcze naruszenia oraz niemożność uczestniczenia Tymoszenko w kampanii. Są zdania, że pozostawanie Tymoszenko w więzieniu sprawia, iż "radykalna zmiana w stosunkach UE-Ukraina wydaje się mało prawdopodobna". Z drugiej strony dodają, że UE przywiązuje tak wielką wagę do tych wyborów, że brak "jakiejkolwiek zmiany" w relacjach UE-Ukraina po tych wyborach "może być uznany za podważenie wiarygodności Brukseli".

"Unia Europejska może więc dążyć do podpisania umowy o stowarzyszeniu już w 2013 roku. To zakończy impas, zbliży Ukrainę do UE i będzie sygnałem poparcia dla reformatorów (w tym wielu w MSZ Ukrainy), społeczeństwa obywatelskiego, osłabi efekt nacisków na Kijów ze strony Rosji i częściowo usunie Ukrainę z szarej strefy niepewności, w której aktualnie przebywa" - uważają eksperci EPC.

Wśród międzynarodowych obserwatorów wyborów na Ukrainie jest grupa 15 europosłów, która przybyła do Kijowa w piątek. Przewodniczy jej polski europoseł Paweł Kowal (PJN).

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ mmp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)