Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE śledzi z uwagą sprawę dostaw gazu między Rosją a Ukrainą

0
Podziel się:

Komisja Europejska śledzi "z uwagą"
sytuację między Rosją a Ukrainą w sprawie dostaw gazu, w związku z
zapowiedzią Julii Tymoszenko, że zostanie dokonany przegląd
porozumień gazowych zawartych między dwoma krajami na początku
roku.

*Komisja Europejska śledzi "z uwagą" sytuację między Rosją a Ukrainą w sprawie dostaw gazu, w związku z zapowiedzią Julii Tymoszenko, że zostanie dokonany przegląd porozumień gazowych zawartych między dwoma krajami na początku roku. *

Tymoszenko ma zostać premierem nowego rządu ukraińskiego.

"Śledzimy tę sprawę z wielką uwagą" - powiedział rzecznik komisarza UE ds. energii Andrisa Piebalgsa, Ferran Tarradellas. "Mamy nadzieję, że drogą negocjacji zostanie osiągnięta sytuacja satysfakcjonująca obie strony, która nie zagrozi zaopatrzeniu w gaz Europy" - dodał rzecznik, podkreślając, że chodzi o "sprawę dwustronną między Ukrainą a Rosją".

W czwartek Julia Tymoszenko obiecała, że zrobi wszystko, by zakwestionować porozumienia gazowe, zawarte z Rosją na początku roku. Zdaniem rzecznika Gazpromu Siergieja Kuprijanowa, "realizacja" tych pogróżek "otworzyłaby drogę do nowego kryzysu gazowego".

Tymoszenko znana jest z bardzo krytycznego stosunku do podpisanych w styczniu porozumień, zgodnie z którymi rosyjski monopolista gazowy Gazprom sprzedaje gaz po cenie 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych pośrednikowi, firmie RosUkrEnergo, która następnie miesza rosyjski gaz z tańszym gazem pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu. W rezultacie Ukraina płaci 95 USD za 1000 metrów sześciennych surowca.

Porozumienie to, którego ważność upływa z końcem czerwca, położyło kres kryzysowi gazowemu między dwoma krajami, którego skutkiem był spadek ciśnienia w gazociągach wielu krajów europejskich.

We wtorek Gazprom zapowiedział, że zamierza podnieść ceny dostaw gazu na Ukrainę. "Uważamy, że (cena) jest niska, należy ją podnieść" - oświadczył wiceprezes Gazpromu Aleksandr Riazanow na konferencji prasowej w Moskwie. Riazanow przyznał, że negocjacje z Ukrainą będą "dość trudne", zwłaszcza jeśli chodzi o "przyszły rok", sugerując odroczenie docelowej podwyżki do tego czasu.

Rzecznik komisarza Piebalgsa oświadczył w piątek, że "Rosja i Ukraina były wiarygodnymi krajami dostaw i tranzytu przez ostatnie 40 lat". Podkreślił, że incydent z początku roku był czymś "wyjątkowym". (PAP)

kd/ ap/

5065 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)