Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Inga Czerny
|

UE: Szczyt przyjmie mandat na negocjacje nowego traktatu

2
Podziel się:

Na rozpoczynającym się dziś w Brukseli szczycie europejskim przywódcy państw UE podejmą próbę wyjścia z impasu konstytucyjnego.

UE: Szczyt przyjmie mandat na negocjacje nowego traktatu
(PAP / EPA)

Na rozpoczynającym się dziś w Brukseli szczycie europejskim przywódcy państw UE podejmą próbę wyjścia z impasu konstytucyjnego. Mają przyjąć mandat na otwarcie negocjacji nowego uproszczonego traktatu, który zastąpi odrzuconą przez Francuzów i Holendrów eurokonstytucję.

Wciąż nie ma jednak zgody wszystkich państw Unii Europejskiej na temat kluczowego elementu nowego traktatu, czyli systemu podejmowania decyzji w Radzie (ministrów) UE.

Wbrew Polsce i Czechom niemieckie przewodnictwo w UE, wspierane przez większość państw, chce automatycznego przepisania z eurokonstytucji do nowego traktatu niemal całego pakietu dotyczącego instytucji, który obejmuje m.in. zasady głosowania podwójną większością państw i obywateli. Argumentuje, że na taki właśnie system zgodziło się "27" państw, składając podpisy pod eurokonstytucją.

Jest prawdopodobne, że dyskusje, w atmosferze wzajemnych oskarżeń, będą przeciągać się do późnych godzin nocnych z piątku na sobotę. Choć trudno przewidzieć, jak zakończy się szczyt, optymiści nie wyobrażają sobie, by jakikolwiek kraj chciał wziąć na siebie odpowiedzialność za fiasko rozmów.

_ "Musicie uniknąć blokowania albo postrzegania was jako tych, którzy blokują. To na dłuższą metę nie działa i się nie opłaca" - apelował szef komisji Europejskiej Jose Barroso, nie wymieniając jednak z nazwy żadnego kraju. _
Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier ostrzegł, że wszyscy stracą na porażce szczytu unijnego. "Na koniec tygodnia nie będzie przegranych i wygranych. Jeśli nie będzie porozumienia, wszyscy przegrają, UE i każdy z jej członków" - powiedział w poniedziałek.

Warszawa uważa, że system z eurokonstytucji osłabi jej pozycję przetargową w UE. Używając ostrej retoryki o gotowości na "śmierć", polskie władze grożą, że nie zaakceptują mandatu, jeśli nie zostanie w nim uwzględniony postulat, by kwestia głosowania w Radzie była przedmiotem dalszych dyskusji podczas Konferencji Międzyrządowej (IGC - Intergovernmental Conference), która do końca 2007 roku ma przyjąć nowy traktat.

Na razie polskie postulaty nie zostały uwzględnione w zaprezentowanym we wtorek na spotkaniu "szerpów" projekcie mandatu, którego kopią dysponuje PAP. Odnotowano jednak w przypisie, że dwie delegacje chcą dyskutować o zmianie systemu głosowania.

W projekcie mandatu, wbrew zapowiedziom, nie znalazła się natomiast żadna sugestia, że przyszły traktat odniesie się do kwestii bezpieczeństwa energetycznego, o co od dawna apeluje Warszawa.

W Brukseli spekuluje się na temat możliwości przekonania Polski do systemu głosowania w Radzie UE przewidzianego w eurokonstytucji, które mają pojawić się na szczycie. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy ma zaproponować na przykład, by budzący sprzeciw Polski system zaczął obowiązywać nie od 2009 roku, ale kilka lat późnej, nawet od 2014 roku. Mówi się też o "wzmocnieniu" tzw. kompromisu z Joaniny (Janiny - od miejscowości w Grecji), inaczej zwanego hamulcem bezpieczeństwa, który umożliwia odwlekanie w czasie przyjęcia niekorzystnej decyzji, oraz o przyznaniu Polsce większej liczby eurodeputowanych.

"Najważniejsze to zachować zimną krew. Najciekawsze oferty pojawią się na końcu" - odpowiadają na te propozycje źródła bliskie polskim negocjatorom.

Jeśli chodzi o inne postulaty polskie, to mandat przewiduje deklarację o rozdziale kompetencji unijnych i narodowych, która precyzuje, że "kompetencje nieprzekazane UE w traktatach pozostają w gestii krajów członkowskich". Ponadto jest zapowiedź, że w traktacie - tak jak chciała Polska - nie będzie zapisu o nadrzędności prawa unijnego nad krajowym, ale IGC "przyjmie deklarację przypominającą o orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości" (który potwierdza prymat prawa unijnego nad krajowym - PAP).

Ponadto mowa jest o wzmocnieniu roli parlamentów krajowych, choć nie aż tak, jak chciały Polska, Czechy i Holandia.

Poza Polską, trudnym partnerem na szczycie będzie też Wielka Brytania, która przedstawiła bardzo długą listę postulatów osłabiających znaczenie traktatu (tak by wystarczyła ratyfikacja przez parlament, a nie w referendum). Londyn nie chce m.in. by Karta Praw Podstawowych miała charakter obowiązujący, ponadto domaga się osłabienia roli ministra spraw zagranicznych oraz możliwości nieuczestniczenia (tzw. opt-out) w dalszej integracji w sprawach wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości.

Na dwa pierwsze postulaty nie ma zgody pozostałych państw UE. Natomiast w kwestii opt-out, w projekcie mandatu jest zapowiedź budowania tzw. wzmocnionej współpracy w zakresie bezpieczeństwa i spraw wewnętrznych dla zainteresowanych państw, co oznacza, że Londyn nie musi w niej brać udziału.

Pewne jest jednak, że Tony Blair chce, by ostatni dla niego w roli premiera Wielkiej Brytanii szczyt zakończył się sukcesem. Nie będzie też chciał przeciągać spotkania w nieskończoność. W sobotę ma umówioną w Rzymie audiencję u papieża Benedykta XVI.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(2)
POlak z Polsk...
4 lata temu
. Po prostu przegrali prezydenturę dla Niemiec, więc szkalują nas Polaków jak mogą i gdzie mogą.W UE oglądają TVN, więc wiadomo że mają zmiękczone mózgi kłamstwami tej stacji.Nie mają pojęcia co dzieje się w Polsce.Polska w okresie epidemii doskonale dała sobie rade, pod Premierem Morawieckim i Prezydentem Andrzejem Dudą. Więc ci z z innych krajów starej unii wszystko robią by nas pozbawić kasy. To jest błędne postępowanie i może doprowadzić do zgrzytów w całej UE.Czas by UE wróciła do swoich korzeni i przestała narzucać ,suwerennym państwom,jak mają rządzić w swoim kraju.W Polsce teraz dopiero jest demokracja za rządów Zjednoczonej Prawicy, więc negowanie nas to atak na naszą młodą demokrację.
Polak z Polsk...
4 lata temu
Na tym forum działają totalni z PO od Tuska ,tutaj polak jak na lekarstwo. Po prostu przegrali prezydenturę dla Niemiec, więc szkalują nas Polaków jak mogą i gdzie mogąW UE oglądają TVN, więc wiadomo że mają zmiękczone mózgi kłamstwami tej stacji.Nie mają pojęcia co dzieje się w Polsce.Polska w okresie epidemii doskonale dała sobie rade, pod Premierem Morawieckim i Prezydentem Andrzejem Dudą. Więc ci z z innych krajów starej unii wszystko robią by nas pozbawić kasy. To jest błędne postępowanie i może doprowadzić do zgrzytów w całej UE.Czas by UE wróciła do swoich korzeni i przestała narzucać ,suwerennym państwom,jak mają rządzić w swoim kraju.W Polsce teraz dopiero jest demokracja za rządów Zjednoczonej Prawicy, więc negowanie nas to atak na naszą młodą demokrację.