Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Trudne rozmowy o antykryzysowym funduszu

0
Podziel się:

Ministrowie finansów UE zastanawiają się w niedzielę w Brukseli, jaki
kształt ma mieć stały mechanizm ratowania krajów strefy euro znajdujących się w potrzebie. Niemcy
zaproponowały fundusz w wysokości 500 mld euro, by bronić stabilności wspólnej waluty.

Ministrowie finansów UE zastanawiają się w niedzielę w Brukseli, jaki kształt ma mieć stały mechanizm ratowania krajów strefy euro znajdujących się w potrzebie. Niemcy zaproponowały fundusz w wysokości 500 mld euro, by bronić stabilności wspólnej waluty.

W 11 lat po powstaniu Unii Walutowej, która była najbardziej ambitnym i namacalnym przykładem konstrukcji europejskiej, kraje strefy euro stoją przed wyzwaniem, by ją uratować, rewidując w kontekście kryzysu gospodarczego rządzące nią zasady.

Źródła dyplomatyczne podały, że Niemcy zaproponowały na spotkaniu mechanizm, opiewający łącznie na 500 mld euro. Składałyby się nań pożyczki bilateralne, gwarancje kredytowe udzielane krajom strefy euro przez innych jej członków oraz wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Analogiczny mechanizm, w wysokości 110 mld euro na trzy lata, strefa euro ogłosiła w zeszłym tygodniu dla uginającej się pod ciężarem długów Grecji.

Częścią tego pakietu byłby również fundusz w wysokości 60 mld euro. Pieniądze te KE pożyczałaby na rynku dzięki gwarancjom wieloletniego budżetu UE i następnie przekazywała krajowi w potrzebie. Podobny instrument, w wysokości 50 mld euro, istnieje już dla krajów spoza strefy euro i został wykorzystany w kryzysie dla Węgier, Rumunii i Łotwy (w połączeniu ze wsparciem Międzynarodowego Funduszu Walutowego).

Wcześniej Pałac Elizejski ogłosił, że kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz francuski prezydent Nicolas Sarkozy osiągnęli w niedzielę po południu "całkowite porozumienie co do środków, które zostaną ogłoszone" na spotkaniu ministrów finansów w Brukseli, nie podając jednak szczegółów.

Pilne spotkanie ministrów finansów "27" zwołano, by zatwierdzili oni Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, co ma zapobiec rozprzestrzenieniu greckiego kryzysu na kolejne kraje, jak Hiszpania, Portugalia czy Irlandia. Powołanie mechanizmu zapowiedzieli w nocy z piątku na sobotę szefowie państw i rządów strefy euro na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli.

"Dobrze przemyślany i skonstruowany fundusz będzie elementem obrony, którą będziemy musieli budować przeciwko temu kryzysowi. Ale musimy zobaczyć, jaki będzie duży, z jakich elementów będzie złożony, jakie dodatkowe elementy będziemy mieli w całym pakiecie, szczególnie ze strony Europejskiego Banku Centralnego, który będzie odgrywał kluczową rolę" - powiedział przed spotkaniem polski minister finansów Jacek Rostowski.

Mechanizm wzajemnej pomocy w strefie euro będzie zasadniczą zmianą w konstrukcji wspólnej waluty, gdzie zasadą przyjętą w 1999 r. pod naciskiem Niemiec było dotąd, że każdy kraj jest sam odpowiedzialnych za swój budżet i za swoje długi.

Podjęcie decyzji w niedzielę ma dać możliwość ustanowienia mechanizmu jeszcze przed otwarciem rynków finansowych w poniedziałek - by uspokoić inwestorów oraz zapobiec kolejnym atakom spekulacyjnym na kraje strefy euro, spadkowi na giełdach i dalszemu osłabieniu euro. Jest ono rezultatem obaw o wypłacalność krajów strefy euro, które mają ogromne zadłużenie i deficyty finansów publicznych.

"Musimy dzisiaj osiągnąć postęp, nie możemy sobie pozwolić na rozczarowanie rynków" - powiedział szwedzki minister finansów Anders Borg.

Podobnie jak inni uczestnicy spotkania minister Jacek Rostowski podkreślił, że "sytuacja jest bardzo poważna". "Dlatego konieczna jest spójność także na poziomie europejskim, ale także na poziomie naszym, krajowym. Na pewno mamy do czynienia z poważnymi zagrożeniami w gospodarce światowej wynikającymi z kryzysu greckiego" - powiedział.

"Obronimy euro" - zadeklarowała hiszpańska minister finansów Elena Salgado w imieniu prezydencji UE. "Uważamy, że musimy zapewnić więcej stabilności naszej walucie i zrobimy wszystko, by osiągnąć ten cel" - dodała.

Spotkanie zostało zakłócone koniecznością hospitalizacji jednego z najważniejszych jego uczestników - niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaublego. Został on odwieziony do szpitala w Brukseli na skutek złej reakcji na podane leki - podały jego służby prasowe. Przewodnictwo niemieckiej delegacji objął szef resortu spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere.

Michał Kot(PAP)

kot/ gsi/

fundusze
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)