Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Udział Polaków w kongijskiej misji ma kosztować kilka milionów złotych

0
Podziel się:

"Kilka milionów złotych" ma kosztować udział
polskich żołnierzy w misji Unii Europejskiej w Demokratycznej
Republice Konga (dawny Zair), która zajmie się zabezpieczeniem
lipcowych wyborów w tym kraju - powiedział w poniedziałek w
Brukseli minister obrony narodowej Radosław Sikorski.

"Kilka milionów złotych" ma kosztować udział polskich żołnierzy w misji Unii Europejskiej w Demokratycznej Republice Konga (dawny Zair), która zajmie się zabezpieczeniem lipcowych wyborów w tym kraju - powiedział w poniedziałek w Brukseli minister obrony narodowej Radosław Sikorski.

W misji weźmie udział 115 żołnierzy z żandarmerii wojskowej, którzy będą stacjonować w stolicy kraju, Kinszasie.

Sikorski powiedział, że dokładny koszt operacji będzie znany, gdy zostaną ustalone szczegóły dotyczące np. transportu (połowa kosztów operacji tego typu). "Koszty będą takie, że zmieszczą się w ramach budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej" - powiedział minister.

Sikorski nazwał polskie zaangażowanie w misję "kolejnym przykładem działalności rządu premiera Kazimierza Marcinkiewicza w duchu solidarności europejskiej". W ten sposób, jego zdaniem, "uzyskujemy prawo do domagania się solidarności Europy w tych sprawach, które dla nas są jeszcze ważniejsze, takich jak bezpieczeństwo energetyczne".

Minister zapowiedział jednocześnie, że Polska na stałe przyłączy się do unijnej jednostki żandarmeryjnej. Pomysł sił interwencyjnych, które będą przeznaczone do działań w krajach trapionych "napięciami konfliktowymi", narodził się przed dwoma laty z inicjatywy Francji, Włoch, Hiszpanii, Portugalii i Holandii.

"W żandarmerii jesteśmy dobrzy" - przekonywał Sikorski, opowiadając się za zacieśnianiem współpracy obronnej w ramach UE.

"Europa jednoczy się w kwestiach obronności. Potrzeba nam łączenia wysiłków. UE wydaje na obronność połowę tego co Stany Zjednoczone, ale nie ma proporcjonalnych możliwości obronnych. Musimy podejmować inicjatywy, które spowodują, że europejskie pieniądze będą lepiej wykorzystywane" - powiedział.

Dowodzenie misją pokojową UE w DRK obejmą Niemcy wspólnie z Francją. Kwatera główna będzie w Poczdamie, centrum dowodzenia operacyjnego - w Kinszasie. Trzon misji stanowić będą półtysięczne kontyngenty z Francji i Niemiec.

Do Kinszasy ma pojechać 400-500 żołnierzy, a reszta, czyli ponad 1000 osób, ma tworzyć siły szybkiego reagowania, gotowe do wysłania na miejsce w przypadku kłopotów (rezerwa taktyczna ma stacjonować w Gabonie, zaś strategiczna - w Europie).

W DR Konga żołnierze państw Unii Europejskiej mają czuwać nad bezpieczeństwem podczas wyborów parlamentarnych i prezydenckich - pierwszych od 40 lat wolnych wyborów w tym kraju, a także w okresie powyborczym, kiedy możliwe będą zamieszki. Wybory, po kilkukrotnym przesuwaniu daty, zaplanowano na 30 lipca.

To ONZ zwróciła się z prośbą w grudniu ubiegłego roku do UE o wzmocnienie jej sił pokojowych w DR Konga liczących ponad 16 tys. żołnierzy. ONZ-owskie operacje wojskowe mają na celu przywrócenie porządku we wschodnich regionach kraju, nękanych przez przemoc i anarchię od czasów wojny w latach 1998-2002.

Michał Kot (PAP)

kot/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)