Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: W Brukseli demonstracja zwolenników umowy Unia-Ukraina

0
Podziel się:

Kilkadziesiąt osób demonstrowało we wtorek na placu przed Parlamentem
Europejskim w Brukseli, domagając się podpisania umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą.
Protestujących wsparło kilkoro europosłów.

Kilkadziesiąt osób demonstrowało we wtorek na placu przed Parlamentem Europejskim w Brukseli, domagając się podpisania umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą. Protestujących wsparło kilkoro europosłów.

"Tak dla porozumienia w Wilnie!", "Janukowyczu, podpisz w Wilnie!" - głosiły hasła na transparentach protestujących.

Demonstrację przeciwko decyzji rządu w Kijowie o wstrzymaniu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie zorganizowali członkowie ukraińskiej wspólnoty w Brukseli. Ale wśród uczestników byli też mieszkańcy innych belgijskich miast, jak również grupa Ukraińców z Paryża, którzy solidaryzują się z tysiącami rodaków demonstrujących od sześciu dni w Kijowie i innych miastach Ukrainy.

"Mam wielu przyjaciół i rodzinę na Ukrainie, dlatego uważnie śledzę, co się tam dzieje. Protesty na Ukrainie są symbolem tego, że Ukraińcy chcą przynależeć do UE, ale to także walka o przyszłość młodych ludzi, o demokrację oraz przeciwko korupcji i polityce narzucanej ukraińskiemu narodowi przez Rosję" - powiedziała PAP Nadia Senyczak, która przyjechała na demonstrację z Antwerpii.

23-letni Sergiej Gołowin uważa, że prezydent Wiktor Janukowycz nie chce podpisać umowy z UE nie tylko pod presją Rosji, ale też z obawy o swój polityczny interes. "Janukowycz z nie jest przekonany, że reformy, które musi wdrożyć, aby podpisanie umowy było możliwe, będą korzystne dla niego osobiście" - powiedział PAP pochodzący z Kijowa Gołowin.

Do demonstrantów wyszło kilkoro eurodeputowanych, w tym polscy. "Jestem przekonany, że same władze ukraińskie także dojdą do wniosku, iż długofalowy rozwój Ukrainy i prawdziwa przyszłość na odległość dekady lub dwóch to bliższa współpraca z UE. To opłaciło się wielu krajom UE, dlatego przyszłość Ukrainy leży w Unii" - powiedział były szef PE Jerzy Buzek. "Obywatelom dziś trudno zmienić decyzje władz, ale przecież będą następne wybory, możliwość przesterowania polityki ukraińskiej w kierunku zbliżenia z UE" - dodał.

Ryszard Czarnecki (PiS) powiedział, że częściowo winę za decyzję Kijowa ponosi też UE, która "była za mało elastyczna" wobec Ukrainy. "Unia popełniła poważny błąd, nie udzielając gwarancji ekonomicznych Ukrainie, która ryzykowała de facto stratę jednej trzeciej swoich obrotów handlowych z Rosją. Trzeba było przekonać Ukrainę, że podpisanie umowy nie będzie oznaczać skoku do basenu, w którym nie wiadomo, czy jest woda" - ocenił. "To duża porażka UE. Obawiam się, że obecna sytuacja posłuży niektórym ważnym państwom UE za pretekst, by nie podejmować żadnej decyzji" - dodał.

Brytyjski konserwatysta Charles Tannock ocenił, że decyzja prezydenta Janukowycza "to wielki wstyd". "Po sześciu latach negocjacji Ukraina miałaby dziś wielką szansę, by zbliżyć się do UE i zrealizować swe aspiracje euroatlantyckie" - powiedział Tannock, zwracając się do demonstrantów. "Rozumiem, że ukraińska gospodarka jest pod presją ze strony Rosji. Ale nie wierzę, że ukraiński biznes popierałby odtworzenie czegoś w rodzaju Związku Sowieckiego. Ukraina jest niepodległym państwem i jej przyszłość jest w europejskiej rodzinie narodów. Mam nadzieję, że po wyborze nowych władz w 2015 r. Ukraina powróci na ścieżkę integracji europejskiej" - dodał.

Od sześciu dni na Majdanie Niepodległości w Kijowie trwają protesty zwolenników integracji europejskiej, domagających się podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Przyczyną wybuchu niezadowolenia na Ukrainie stała się ogłoszona w ubiegłym tygodniu decyzja władz o przerwaniu przygotowań do podpisania tego porozumienia.

UE zapewnia jednak, że pozostawia otwarte drzwi dla Ukrainy, a umowę będzie można podpisać w późniejszym terminie, gdy kraj ten będzie na to gotowy.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)