*Czterdzieści siedem osób liczy przygotowana przez Unię Europejską wstępna lista Białorusinów, którzy za łamanie prawa podczas niedawnych wyborów prezydenckich w swym kraju mają zostać objęci międzynarodowymi sankcjami. *
Otwiera ją prezydent Alaksandr Łukaszenka, jest też na niej 14 dziennikarzy państwowych mediów.
"To nie jest jeszcze ostateczna lista. Tę wstępną listę przygotowali ambasadorowie państw Unii Europejskiej w Mińsku" - powiedziały w środę PAP pragnące zachować anonimowość źródła w Radzie UE w Brukseli. "Możliwe, że ostateczna będzie krótsza o dziennikarzy" - dodało źródło.
Ostateczną listę mają przyjąć ministrowie spraw zagranicznych UE nie wcześniej niż 10 kwietnia na spotkaniu w Luksemburgu. "To będzie lista skonsultowana z USA" - dodały źródła - zgodnie z decyzją Rady UE z 19 marca.
To właśnie kwesta umieszczenia dziennikarzy na liście najbardziej różni obie strony. USA naciskają na objęcie ich sankcjami, UE obawia się natomiast rewanżu ze strony reżimu Łukaszenki i podjęcia działań utrudniających pracę na Białorusi niezależnych dziennikarzy z Zachodu.
Projekt listy opublikował w środę na swojej stronie internetowej dziennik "New York Times".
Znalazł się na niej nie tylko prezydent Łukaszenka i jego najbliżsi współpracownicy, ale także ministrowie, oficerowie służb bezpieczeństwa, prokuratorzy i sędziowie zamieszani w represjonowanie opozycjonistów.
I tak są na niej m.in. minister edukacji Aleksandr Radkou odpowiedzialny za wyrzucanie z uczelni studentów, Ściapan Sucharenka, szef białoruskiego KGB, minister sprawiedliwości Wiktar Hołowanou za uczynienie z systemu sądowego narzędzia reżimu oraz minister informacji Uładzimir Rusakewicz za zamykanie niezależnej prasy.
Dziennikarze wpisani na listę określani są na niej jako czołowe postaci propagandy, odpowiedzialni za wypaczanie faktów i ataki na demokrację i jej obrońców na Białorusi. Są wśród nich dziennikarze i szefowie kilku programów państwowej telewizji - BT, ONT, STV i REN, a także redaktor naczelny dziennika "Sowietskaja Biełorussija", organu administracji prezydenta.
Na razie lista nie precyzuje jakimi sankcjami będą objęci znajdujący na niej Białorusini. Wiadomo, że w grę wchodzi zakaz wjazdu na teren państw członkowskich Unii oraz ewentualnie zamrożenie ich aktywów ulokowanych w UE. O tym także dopiero zdecydują jednogłośnie ministrowie spraw zagranicznych "25", najwcześniej na spotkaniu 10 kwietniu. Do tego czasu będą trwały prace ekspertów i przedstawicieli państw UE w Brukseli.
Inga Czerny (PAP)
icz/ ap/
16:31 06/03/29