UE wezwała w poniedziałek do "dialogu" we wstrząsanym antyrządowymi protestami Egipcie, by odpowiedzieć na demokratyczne oczekiwania manifestantów bez naruszania stabilności w kraju i regionie. UE nie domaga się dymisji prezydenta Hosniego Mubaraka.
"Jesteśmy za pokojowym rozwiązaniem w drodze dialogu. Wierzę, że dialog jest jedyną drogą, by Egipt mógł przeprowadzić zmiany, które będą odpowiedzią zarówno na wyzwania demokracji jak i wyzwania stabilności" - powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem w Brukseli.
Wezwał władze w Kairze do respektowania wolności wypowiedzi i prawa do pokojowych zgromadzeń i potępił użycie siły wobec demonstrantów. Z kolei do uczestników manifestacji zaapelował, by "zachowywali się w sposób odpowiedzialny i powstrzymali się od stosowania przemocy".
Zdaniem Barroso, Egipt musi teraz wprowadzić reformy, które będą odpowiedzią na "polityczne i gospodarczo-społeczne aspiracje egipskiego narodu". Nie powiedział jednak wprost, że to zadanie ma spaść na reżim Mubaraka; nie poparł też żądań opozycji do usunięcia przywódcy, który rządzi Egiptem od 30 lat. UE chce uniknąć zarzutów o ingerencję w wewnętrzne sprawy kraju.
"Kryzys w Egipcie pokazuje, że demokracja jest najlepszym sposobem, by zapewnić długoterminową stabilność i dobrobyt" - powiedział Barroso.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wezwała, by dialog z opozycją i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego rozpoczął się natychmiast.
"Jest konieczne, by dać odpowiedź na słuszne troski egipskiego narodu" - powiedziała Ashton przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych "27" poświęconym m.in. sytuacji w Egipcie. W imieniu UE wyraziła oczekiwanie, że podjęte zostaną "konkretne inicjatywy i prawdziwe decyzje", tym samym dając do zrozumienia, że dotychczasową reakcję władz na uliczne protesty, w tym mianowanie po raz pierwszy wiceprezydenta, uważa za niewystarczającą.
"Państwo prawa i prawa człowieka to nasze wartości i uważamy, że powinny być one respektowane przez egipskie władze" - powiedziała Ashton. Ponadto po raz kolejny zażądała uwolnienia wszystkich pokojowych manifestantów i zaapelowała o umiar w działaniach policji.
Barroso i Ashton zadeklarowali gotowość UE do wsparcia Egiptu w demokratycznych reformach.
UE wraz z USA wzmagają nacisk na prezydenta Mubaraka, ale nie przyłączają się do apeli o odsunięcie go od władzy w obawie przed dalszą destabilizacją sytuacji w regionie. Mubarak jest postrzegany jako gwarant względnej stabilności na Bliskim Wschodzie a także we własnym kraju, bo uniemożliwia dojście do władzy skrajnych islamistów.
"Z jednej strony jest ważne, by nastał proces demokratyzacji i koniecznie powinien być on przez nas wspierany. Z drugiej strony, ważne jest, by uniknąć radykalizacji. Nie chcemy, by radykałowie skorzystali na tych pokojowych manifestacjach" - tłumaczył ostrożne unijne stanowisko szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle.
Od tygodnia w Egipcie trwają protesty przeciwko rządom prezydenta Mubaraka. W zamieszkach zginęło ponad 100 osób. Demonstranci, wspierani przez nieformalnego przywódcę opozycji Mohameda ElBaradeia, bezskutecznie domagają się ustąpienia prezydenta. ElBaradei był szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej; jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla.
Z Brukseli Michał Kot (PAP)
kot/ ap/