Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Żądania Polski i W. Brytanii w sprawie traktatu najtrudniejsze

0
Podziel się:

Wszyscy wiedzą, że to Polska i W. Brytania
są największym problemem - przyznała komisarz UE ds.
instytucyjnych Margot Wallstroem podsumowując w poniedziałek
dyskusje ministrów spraw zagranicznych przygotowujące czwartkowo-
piątkowy szczyt UE w sprawie nowego traktatu unijnego.

Wszyscy wiedzą, że to Polska i W. Brytania są największym problemem - przyznała komisarz UE ds. instytucyjnych Margot Wallstroem podsumowując w poniedziałek dyskusje ministrów spraw zagranicznych przygotowujące czwartkowo- piątkowy szczyt UE w sprawie nowego traktatu unijnego.

Na trzy dni przed szczytem, który ma określić mandat negocjacji nowego traktatu UE, szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga powtórzyła, że głównym postulatem Warszawy jest zmiana systemu głosowania w Radzie UE. Przypomniała jednocześnie, że bez zgody Polski niemożliwe będzie przyjęcie nowego traktatu UE.

"Nie jesteśmy wyizolowani. Polska ma swoje żądania i potrzebujemy konsensusu. Będzie musiał on zostać przyjęty w procedurze jednomyślności" - powiedziała dziennikarzom Fotyga.

Według trzech różnych źródeł, w tym niemieckich, podczas niedzielnego "konklawe" szefów dyplomacji w sprawie traktatu UE, poza polską minister nikt nie domagał się głośno zmiany systemu głosowania. Hiszpania i Francja przedstawiły natomiast wspólny dokument, w którym opowiadają się za utrzymaniem w nowym traktacie kwestionowanego przez Polskę systemu głosowania w Radzie UE tzw. podwójną większością głosów państw i obywateli.

W poniedziałek słowa zrozumienia dla Polski wypowiedział jednak czeski minister ds. europejskich Alexandr Vondra. "Nie chcemy widzieć Polski izolowanej. Musimy znaleźć kompromis, który dla Polski nie będzie kapitulacją. Kompromis musi być taki, że nikt nie będzie musiał umierać" - powiedział dziennikarzom Vondra, nawiązując do deklaracji polskich władz, iż "są gotowe umierać za pierwiastek".

Oprócz Polski, długą listę "zażaleń" do obecnego tekstu eurokonstytucji zgłosili Brytyjczycy. Londyn nie chce m.in., by Karta Praw Podstawowych miała charakter obowiązujący, ponadto domaga się tzw. opt-out (czyli możliwości nieuczestniczenia) w dalszej integracji w sprawach wewnętrznych i sprawiedliwości.

Zdaniem komisarz Wallstroem, to Londyn i Warszawa stanowią największy problem na drodze do osiągnięcia kompromisu w sprawie nowego traktatu. "Ale nie chcę dramatyzować. Uważam, że lepiej jest żyć w Europie niż umierać za cokolwiek co się może znaleźć w traktacie" - powiedziała.

Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier ostrzegł tymczasem, że wszyscy stracą na porażce szczytu unijnego. "Na koniec tygodnia nie będzie przegranych i wygranych. Jeśli nie będzie porozumienia, wszyscy przegrają, UE i każdy z jej członków" - powiedział Steinmeier.

Ministrowie porozumieli się w niedzielę jedynie co do formy prawnej tekstu - nowy traktat nie będzie konstytucją, ale zwykłym traktatem modyfikującym poprzednie traktaty UE. Nieoficjalnie zgody nie było nawet w sprawie wydającej się dotychczas załatwionej, czyli odejścia od unijnych symboli jak flaga czy hymn. Sprzeciwiły się temu niektóre kraje, które ratyfikowały unijną konstytucję.

Na szczycie 21-22 czerwca w Brukseli przywódcy państw UE mają przyjąć mandat dokładnie określający, które fragmenty obecnego projektu eurokonstytucji zostaną zmienione podczas negocjacji w ramach Konferencji Międzyrządowej. Konferencja ma do końca 2007 roku opracować nowy dokument.

Warszawa chce, by na Konferencji przedyskutowano sprawę głosowania w Radzie UE i proponuje, by przyjęty w eurokonstytucji system podwójnej większości państw i obywateli zastąpić tzw. systemem pierwiastkowym, który wzmacnia małe i średnie kraje, a osłabia największe - jak Niemcy.

Niemieckie przewodnictwo proponuje ograniczenie negocjacji nad nowym traktatem do zaledwie sześciu konkretnych spraw. Są to: symbole UE i pierwszeństwo prawa unijnego nad krajowym, zmiany w terminologii, ewentualne włączenie do traktatu unijnej Karty Praw Podstawowych, szczegóły europejskiej polityki zagranicznej, określenie i rozdzielenie kompetencji narodowych i unijnych oraz rola, jaką w UE powinna przypaść narodowym parlamentom.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ ap/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)