Komisja Europejska dostała w piątek "zielone światło" od zebranych na szczycie w Lahti unijnych przywódców dla kontynuowania prac nad Europejskim Instytutem Technologicznym (EIT). Dotąd szereg krajów członkowskich UE nie kryło swojego sceptycyzmu dla tego projektu.
"Dajemy nasze zielone światło, choć wiele pytań pozostaje otwartych" - powiedział na konferencji prasowej gospodarz nieformalnego spotkania, premier Finlandii Matti Vanhanen.
"To szansa na nadrobienie naszego zapóźnienia w dziedzinie innowacji" - dodał, zgadzając się z argumentami forsującego pomysł EIT szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso.
Przedstawiając w środę formalną propozycję powołania EIT Barroso mówił o "nowym wzorcowym ośrodku innowacji w Europie". "Ja osobiście jestem bardzo szczęśliwy z poparcia wyrażonego przez przywódców" - cieszył się w piątek.
Kontrowersje wokół pomysłu Barroso wynikają w dużej mierze z nierozwiązanej kwestii finansowania prac instytutu. Propozycja zakłada, że budżet EIT wyniesie od momentu utworzenia do końca 2013 roku około 2,4 mld euro, z czego jedynie 308 mln pochodzić będzie bezpośrednio z unijnego budżetu. Te fundusze wystarczą tylko na uruchomienie EIT. O resztę ośrodki badawcze wchodzące w skład instytutu będą musiały postarać się same.
EIT będzie mieć strukturę sieci tzw. wspólnot wiedzy i innowacji, które będą realizować zadania instytutu pod egidą Rady Nadzorczej. Ta składać się będzie z około 15 wybitnych osobistości ze środowisk naukowych i gospodarczych. Dopiero w przyszłym roku zapadnie decyzja o lokalizacji "wspólnot wiedzy i innowacji".
Jednym z kandydujących miast jest Wrocław.
Uczestniczący w spotkaniu w Lahti prezydent Lech Kaczyński poparł pomysł powołania Europejskiego Instytutu Technologicznego, widząc w jego rozwoju szanse dla polskich naukowców.
W ramach walki z innowacyjnym zapóźnieniem UE przywódcy zapowiedzieli też powrót do prac nad wspólnym unijnym patentem. Dotychczasowe próby porozumienia nie powiodły się, bowiem nie było zgody co do kwestii językowych.
Komisja Europejska ma opracować założenia nowej, "pragmatycznej" propozycji już na wiosenny szczyt europejski w Brukseli. Polska popiera pomysł.
"Wszyscy zgadzają się, że musimy coś zrobić. Jesteśmy daleko w tyle za naszymi amerykańskimi partnerami, którzy mają jeden system patentowy. Nasz podział na 25 systemów oznacza ogromne wydatki, kosztem innowacji" - argumentował Barroso. "Wiosną przekonamy się, czy są warunki, by posunąć prace dalej" - dodał.
"Nam bardzo zależy bardzo na patencie europejskim" - zadeklarował na konferencji prasowej w Lahti prezydent Kaczyński.
Michał Kot (PAP)
kot/ icz/ ro/
