Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Zieloni: Rail Baltica zamiast Via Baltica

0
Podziel się:

Zieloni w Parlamencie Europejskim wezwali w
czwartek polski rząd do energicznej budowy linii kolejowej Rail
Baltica, która ma połączyć Polskę ze Skandynawią przez kraje
bałtyckie, zamiast drogi Via Baltica.

Zieloni w Parlamencie Europejskim wezwali w czwartek polski rząd do energicznej budowy linii kolejowej Rail Baltica, która ma połączyć Polskę ze Skandynawią przez kraje bałtyckie, zamiast drogi Via Baltica.

Zieloni z zadowoleniem powitali decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w zeszłym tygodniu odrzucił kasację Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na uchylenie decyzji poprzedniego ministra środowiska w sprawie obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy.

"Ta decyzja powinna być impulsem do rozwijania transportu bardziej przyjaznego środowisku, jakim jest transport kolejowy. Zakończona sukcesem sprawa Rospudy była przełomem, precedensem dla wszystkich nowych państw członkowskich" - powiedział PAP hiszpański eurodeputowany z frakcji Zielonych David Hammerstein.

Jego zdaniem kolej to szansa na rozwój miast, które skazane na pozostanie na peryferiach bez odpowiednich połączeń. "Sewilla w Hiszpanii to takie miasto jak Lublin, a wystarczy spojrzeć, jak się rozwinęło po wybudowaniu szybkiej kolei do Madrytu" - przekonywał.

"Problem transportu towarów i pasażerów trzeba rozwiązać, a Rail Baltica jest sposobem bezpieczniejszym i bardziej zrównoważonym niż Via Baltica. Dla Polski i krajów bałtyckich to wielka szansa na zapewnienie sobie znacznego finansowego wsparcia na zmodernizowanie i rozbudowę kolejowej infrastruktury transportowej" - dodał jego kolega z Niemiec, Michael Cramer.

Ich zdaniem przede wszystkim na takie projekty, nie zaś na budowę dróg, Polska powinna przeznaczyć fundusze strukturalne na lata 2007-13. "Transport towarów trzeba przerzucić z ciężarówek na planowaną linię kolejową Rail Baltica" - argumentował Cramer.

PKP ma jednak wątpliwości co do rentowności Rail Baltica, co podważa sens inwestowania w prace budowlane. "Z naszej strony to jest pytanie o priorytety naszych inwestycji i odpowiedni wybór tras, po których rzeczywiście będzie odbywał się ruch pasażerski i towarowy" - powiedział PAP dyrektor biura PKP w Brukseli Tomasz Lachowicz. Przypomniał, że kilka lat temu PKP zlikwidowało połączenie kolejowe z Wilnem, bo było nierentowne.

Zieloni ubolewali, że budowa Rail Baltica nie posuwa się do przodu od czasu uroczystej inauguracji w lipcu zeszłego roku na polsko-litewskim przejściu kolejowym w Mockawie. Ówczesny wiceminister transportu Bogusław Kowalski zapowiadał wówczas, że "gdy trasa zostanie zmodernizowana na całości trasy z Warszawy aż do granicy z Litwą, pociągi towarowe będą mogły osiągać prędkość 120 km na godzinę, a pasażerskie - 160 km na godzinę". Obecnie na tych odcinkach pociąg może rozwinąć szybkość jedynie do 40-50 km/h.

Postępu nie ma, chociaż Rail Baltica jest wpisana na listę unijnych projektów priorytetowych w dziedzinie transportu. Nie oznacza to jednak przekazania na realizację całego projektu specjalnych funduszy. Komisja Europejska (KE) dała w listopadzie zeszłego roku 124 mln euro na dofinansowanie prac budowlanych na punktach granicznych i studium realizacji projektu tej trasy kolejowej o europejskim rozstawie torów (na obszarze byłego ZSRR obowiązuje kolej szerokotorowa o prześwicie 1520 mm).

To kropla w morzu potrzeb: według analiz KE, w zależności od przyjętego wariantu prac (trasa, dopuszczalna prędkość pociągów) cała Rail Baltica ma kosztować od 1 mld do 2,4 mld euro.

KE twierdzi, że reszta środków ma pochodzić z przyznawanych nowym krajom unijnych funduszy strukturalnych. Dzięki tym funduszom PKP zmodernizowały dotąd krótki odcinek Warszawa-Tłuszcz, który leży na trasie Rail Baltica.

Michał Kot (PAP)

kot/ ap/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)