Z dyplomatycznych źródeł portugalskich PAP dowiedziała się po zakończeniu w sobotę posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw UE, że szef portugalskiej dyplomacji Luis Amado pytał Annę Fotygę, czy Polska chce przenieść datę szczytu europejskiego z powodu wyborów.
Portugalia kieruje w tym półroczu pracami UE.
Amado, który rozmawiał rano w sobotę z Anna Fotygą, miał uznać - jak mówią źródła - że Polska stawia wiele trudnych do spełnienia postulatów w sprawie nowego Traktatu Reformującego UE, które mogą utrudnić przyjęcie dokumentu zgodnie z planem na szczycie w Lizbonie 18 października, trzy dni przed planowanymi w Polsce wyborami parlamentarnymi.
Aby uniknąć ewentualnego wpływu traktatu na wybory w Polsce i kłopotów na szczycie, Portugalia zaczęła zastanawiać, jak może zyskać na czasie. Podczas rozmowy z Fotygą, Amado pozostawił drzwi otwarte w tej kwestii, pod warunkiem, że to Polska podejmie inicjatywę i wystąpi o zmianę daty szczytu w sprawie traktatu - powiedziały PAP źródła bliskie przewodnictwa.
Minister Fotyga podczas konferencji prasowej powiedziała w sobotę, że nie widzi powodów, by szczyt miał się nie odbyć. Zapewniła, że "nie ma żadnych przeszkód", by z powodu wyborów parlamentarnych w Polsce zagrożony został kalendarz przyjmowania traktatu.
"Nie ma żadnych przeszkód. Prezydent jest w pełni umocowaną osobą w połowie kadencji, premier ma coraz bardziej wzrastającą pozycję, minister spraw zagranicznych jest w pełni umocowany..." - tłumaczyła.
Inga Czerny(PAP)
icz/ kar/ woj/
