Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukazały się przeprosiny MON dla Nowakowskiego za raport WSI

0
Podziel się:

#
W trzecim akapicie poprawiono sformułowanie "jak napisano w raporcie" na "wbrew temu, co napisano w
raporcie"
#

# W trzecim akapicie poprawiono sformułowanie "jak napisano w raporcie" na "wbrew temu, co napisano w raporcie" #

25.08.Warszawa (PAP) - MON przeprosił Jerzego M. Nowakowskiego - publicystę i b. ministra w kancelarii premiera Jerzego Buzka - za podanie nieprawdy o nim w raporcie z weryfikacji WSI. We wtorkowych: "Gazecie Wyborczej", "Rzeczpospolitej" i "Dzienniku" opublikowano płatne ogłoszenie z treścią nakazaną przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Nowakowski otrzymał też od MON zasądzone mu zadośćuczynienie.

Raport - sygnowany przez ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza, a ujawniony w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego - wymieniał Nowakowskiego wśród osób tajnie współpracujących z WSI w sprawach wykraczających poza obronność państwa i bezpieczeństwo wojska. Podano tam, że jako konsultant WSI w 2002 r. o kryptonimie "Falkowski" "informował o swoim zaangażowaniu w działalność prawicowych organizacji politycznych, w tym w ugrupowaniu Kazimierza M. Ujazdowskiego (SKL)". Miał informować o "aktywności w PiS oraz o spotkaniach przedstawicieli PO i PiS w związku z wyborami samorządowymi w 2002 r.". Ponadto miał też prognozować, "iż współpraca PiS z PO nie utrzyma się".

Nowakowski przyznawał w sądzie, że był konsultantem wojskowych służb w latach 90., ale tylko w sprawach polityki zagranicznej, a jego działania nie wykraczały poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych RP - wbrew temu, co napisano w raporcie. Pozwał Skarb Państwa reprezentowany przez MON i wygrał proces w obu instancjach.

Uwzględniając pozew, SO w marcu 2008 r. nakazał MON przeprosiny w mediach za "nieprawdziwe informacje" o powodzie i wpłatę dlań 30 tys. zł zadośćuczynienia. Według sądu, cywilna droga dochodzenia praw przez osoby z raportu "nie jest najdogodniejsza", bo MON nie ujawniło sądowi tajnych materiałów źródłowych WSI co do Nowakowskiego. SO podkreślił, że ustawowe procedury przewidujące publikację raportu nie zawierały gwarancji obrony interesu jednostki.

MON z zadowoleniem przyjęło wyrok SO co do oczyszczenia Nowakowskiego z zarzutu figurowania na liście agentów WSI, ale zapowiedziało odwołanie, bo resort nie zamierzał płacić 30 tys. zł zadośćuczynienia za "niekompetentne działania" Macierewicza, których domagał się Nowakowski. Sam likwidator WSI komentował, że sąd "nie zapoznawał się z dokumentacją, która wskazuje na to, że pan Nowakowski jako osoba współdziałająca i współpracująca z WSI działał poza umocowaniem, jakie go wiązało z WSI, działając także w sferze politycznej, informując WSI o przebiegu np. rokowań politycznych pomiędzy PiS i PO".

Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację MON i podtrzymał nakaz zapłaty. W kancelarii mec. Jacka Treli, który reprezentował Nowakowskiego przed sądem dziennikarz PAP dowiedział się, że MON uregulował już należność.

Nowakowski był pierwszą osobą z raportu, która wygrała proces przeciw MON w sądzie I instancji. W maju br. SA wydał zaś pierwszy prawomocny wyrok nakazujący MON przeprosiny za raport - wobec b. posła SLD Jana Sieńki za opisanie go w raporcie jako rzekomo organizującego transakcję sprzedaży cystern kolejowych radzieckiemu agentowi.

WSI rozwiązano jesienią 2006 r. - był to jeden ze sztandarowych celów rządu PiS. Toczy się kilkanaście procesów wytoczonych za raport MON lub Macierewiczowi przez osoby w nim wymienione. Szef MON Bogdan Klich przeprosił już m.in. Sieńkę i grupę ITI oraz jej współwłaścicieli. Sądy uznają zaś, że Macierewicz nie może być, jako osoba fizyczna, pozywany za raport, bo był on dokumentem urzędowym, a wtedy pozywać można tylko organ państwa. Macierewicz powtarza, że ustalenia raportu oparto na aktach WSI i wysłuchaniach komisji.

Po doniesieniach osób opisanych w raporcie jako agenci WSI, prokuratura od jesieni 2007 r. prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przy jego tworzeniu.

W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją m.in. pozbawienie osób z raportu prawa do wysłuchania przez komisję weryfikacyjną, prawa dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu w raporcie. Prezydent po tym wyroku zdecydował nie ujawniać przygotowanego przez Macierewicza aneksu do raportu. (PAP)

wkt/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)