Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UKNF: mniej niż 5 proc. kredytobiorców jest "przekredytowanych"

0
Podziel się:

Mniej niż 5 proc. kredytobiorców ma wyższe miesięczne raty z tytułu
zobowiązań kredytowych niż dochody - poinformował Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Klientów o
wysokim ryzyku nadmiernego zadłużenia może być ok. 300 tys., a ich dług wynosi 20 mld zł.

Mniej niż 5 proc. kredytobiorców ma wyższe miesięczne raty z tytułu zobowiązań kredytowych niż dochody - poinformował Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Klientów o wysokim ryzyku nadmiernego zadłużenia może być ok. 300 tys., a ich dług wynosi 20 mld zł.

Według UKNF o zjawisku "przekredytowania" można mówić wtedy, gdy miesięczne raty z tytułu zobowiązań kredytowych przewyższają miesięczne dochody. Kredytobiorcy "przekredytowani" nie zaprzestali spłaty swoich długów, ale istnieje wysokie ryzyko, że utracą zdolność do obsługiwania zobowiązań. Dochody takich osób są zwykle niższe niż w przypadku pozostałych kredytobiorców - poniżej przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.

UKNF zaznaczył, że dokładna liczba osób nadmiernie zadłużonych nie jest możliwa do określenia. Można jednak przyjąć, że klientów o wysokim ryzyku nadmiernego zadłużenia jest około 300 tys., a ich łączny dług wynosi około 20 mld zł. Do kwoty tej nie liczy się kredytów mieszkaniowych.

"Zwiększanie się grupy klientów nadmiernie zadłużonych jest nie tylko niekorzystne z punktu widzenia systemu finansowego - oznacza bowiem konkretne straty kredytowe, prowadzi do zaostrzenia warunków kredytowania przez banki, zwiększenia marż i opłat - ale także jest niebezpieczne społecznie. Dlatego należy zrobić wszystko, bo ograniczyć narastanie takich złych długów" - uważa przewodniczący KNF Stanisław Kluza cytowany w informacji wysłanej PAP.

Według urzędu, o nasileniu zjawiska "przekredytowania" świadczą sygnały od klientów, napływające do UKNF. "W ubiegłym roku mieliśmy 140 skarg i zgłoszeń dotyczących problemu przekredytowania i tzw. spirali zadłużenia. Skarżący sugerują, że banki niedostatecznie badają zdolność kredytową i nie dostosowują oferty do ich możliwości spłaty zobowiązań" - napisał UKNF.

Zdaniem UKNF, skargi płynące do urzędu są potwierdzeniem wyników badań przeprowadzonych w połowie 2008 r. Urząd przypomina, że badania te ujawniły słabości w zarządzaniu ryzykiem kredytowym w bankach. Okazało się, że powszechna jest praktyka akceptacji nadmiernego obciążania długiem dochodów kredytobiorcy, przyjmowania niskiego progu kosztów utrzymania, finansowania kredytu ponad wartość zabezpieczenia.

Zdaniem regulatora banki, dokonując oceny zdolności kredytowej, znacząco zaniżają koszty utrzymania klientów. W większości przypadków przyjmowane przez nie kwoty są niższe niż wyliczane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych minimum socjalne, a nawet minimum egzystencji.

"Według danych GUS, przeciętne miesięczne wydatki w gospodarstwie domowym na jedną osobę wynosiły w 2008 r. 904 zł (najniższe w gospodarstwach domowych rolników - 694 zł), tymczasem zdarzają się instytucje, które przyjmują, że koszty utrzymania czteroosobowej rodziny wynoszą 340 zł" - informuje UKNF. (PAP)

mmu/ pad/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)