Uruchomienie przez Rosję Gazociągu Północnego (Nord, Stream), który przez Morze Bałtyckie łączy Rosję z Niemcami, nie wpłynie znacząco na wielkość tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę - oświadczył w środę ukraiński minister ds. paliw Jurij Bojko.
"Biorąc pod uwagę zużycie gazu w Europie oczekujemy, że jeśli dojdzie do zmniejszenia tranzytu, to będzie ono niewielkie" - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie.
Dzień wcześniej, we wtorek, Rosja zaczęła operację napełniania Gazociągu Północnego gazem technicznym. Kurek odkręcił premier Władimir Putin. Szef rosyjskiego rządu poinformował, że oficjalne uruchomienie gazociągu nastąpi w listopadzie na terytorium Niemiec.
Putin podkreślił, że dzięki oddaniu do użytku bałtyckiej rury Ukraina utraci "wyjątkowe położenie" kraju tranzytowego dla rosyjskiego gazu płynącego do Europy. "Nasze stosunki nabiorą coraz bardziej cywilizowanego charakteru" - zauważył.
Ukraińcy od dawna obawiali się, że po zbudowaniu przez Rosjan dwóch gazociągów (Nord Stream i South Stream), omijających ich kraj, ich dochody z tranzytu błękitnego paliwa spadną. Ukraiński system przesyłania gazu tłoczy do odbiorców w krajach Unii Europejskiej 80 proc. rosyjskiego surowca.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ jo/ kar/