Współpracownicy burmistrza Kijowa zdementowali we wtorek informację, że to jego córka padła dzień wcześniej ofiarą kradzieży na przedmieściu Paryża i straciła torebkę, w której znajdowała się biżuteria o wartości 4,5 mln euro.
"To nie ma żadnego związku z Kristiną (córką burmistrza). Myślę, że to bzdura albo że ktoś ją pomylił z kimś innym, prawdopodobnie z osobą noszącą podobne nazwisko" - oświadczyła doradczyni burmistrza Marta Grimska. Dodała, że córka burmistrza spędziła cały tydzień w Kijowie i nic jej się nie stało.
W poniedziałek francuskie źródła policyjne informowały, że Kristina Czernowecka została okradziona w czasie przejazdu z lotniska Roissy do Paryża. Straciła torebkę, w której - według niej - znajdowała się biżuteria warta 4,5 miliona euro. Napastnik rozbił szybę limuzyny, którą kobieta podróżowała i wyrwał jej torebkę.
Leonid Czernowecki był szefem jednego z największych ukraińskich banków, zanim w 2008 roku został wybrany na burmistrza Kijowa. (PAP)
ksaj/ mc/
5679037 arch.