Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina chce parytetu w komisji ds. monitoringu tranzytu gazu - Tymoszenko

0
Podziel się:

(dochodzi reakcja strony rosyjskiej)

(dochodzi reakcja strony rosyjskiej)

9.1.Kijów (PAP-ITAR-TASS,AFP) - Premier Julia Tymoszenko powiedziała w piątek, że Ukraina podpisze protokół o utworzeniu komisji do spraw monitoringu tranzytu gazu, jeśli w tej komisji eksperci z Ukrainy i Rosji będą reprezentowani na zasadzie parytetu.

"Właśnie w takim lustrzanym wariancie, gdy oba kraje - Ukraina i Rosja - mają jednakowe prawa w sprawie dostępu ekspertów, podpiszemy taki protokół" - oznajmiła Tymoszenko. Dodała, że Ukraina jest gotowa podpisać dokument jak najszybciej.

Reagując na tę deklarację rzecznik rosyjskiego Gazpromu Siergiej Kuprijanow powiedział, że wskazuje ona na gotowość rządu w Kijowie do podpisania protokołu. "Zdaje się, że sprawa polega na decyzji prezydenta Ukrainy" - dodał.

W piątek na temat porozumienia w sprawie misji unijnych obserwatorów, jaka ma doprowadzić do wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do UE, rozmawiał w Kijowie premier Czech Mirek Topolanek. Ustalono, że Ukraina pozwoli rosyjskim obserwatorom na wjazd na jej terytorium w celu nadzorowania tranzytu rosyjskiego gazu do Europy.

Sprawa rozmieszczenia obserwatorów tranzytu surowca jest kluczowa dla dostaw rosyjskiego gazu do UE - od tego bowiem Rosja uzależniła ich wznowienie.

Topolanek potwierdził w piątek w Kijowie, że jest zgoda Ukrainy i "podobne zobowiązanie" Rosji w sprawie dopuszczenia do nadzoru ekspertów obu stron.

Wcześniej w piątek Komisja Europejska (KE) ogłosiła, że rozpoczęcie pracy przez unijnych obserwatorów w Kijowie oznacza, że wszystkie warunki natychmiastowego wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy zostały spełnione.

Jednak Kuprijanow powiedział w piątek, że "dopóki protokół nie jest podpisany przez wszystkie strony, specjaliści ci nie mają statusu obserwatorów". Ocenił też, że eksperci "nie mają czego monitorować w Kijowie". Jego zdaniem, obserwacja powinna w punktach krańcowych systemu gazociągów na Ukrainie oraz w podziemnych zbiornikach gazu.

Wcześniej również prezes Gazpromu Aleksiej Miller zapowiedział, że dostawy paliwa zostaną wznowione po podpisaniu formalnego porozumienia w sprawie misji obserwacyjnej. Natomiast zdaniem KE, do wznowienia dostaw nie potrzeba pisemnego porozumienia, ponieważ jest telefoniczna umowa.

W sobotę w Moskwie ma się odbyć spotkanie Topolanka z premierem Rosji Władimirem Putinem. Czechy przewodniczą w tym półroczu Unii Europejskiej. (PAP)

awl/

7207 7093 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)