Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina gotowa przyjąć ekspertów gazowych UE

0
Podziel się:

Ukraina gotowa jest przyjąć ekspertów
Unii Europejskiej, którzy skontrolują przesyłanie rosyjskiego
gazu do innych państw - podało biuro prasowe rządu w Kijowie,
informując o rozmowie telefonicznej premier Julii Tymoszenko z
przewodniczącym Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuelem Barroso.

Ukraina gotowa jest przyjąć ekspertów Unii Europejskiej, którzy skontrolują przesyłanie rosyjskiego gazu do innych państw - podało biuro prasowe rządu w Kijowie, informując o rozmowie telefonicznej premier Julii Tymoszenko z przewodniczącym Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuelem Barroso.

W trakcie rozmowy "podjęto ustalenia dotyczące natychmiastowego skierowania ekspertów technicznych UE, którzy będą prowadzić stały monitoring objętości gazu ziemnego, dostarczanego przez Rosję (przez Ukrainę - PAP) do państw UE" - czytamy w komunikacie.

Tymoszenko zadeklarowała jednocześnie, że jeśli Rosja przywróci dostawy gazu ukraińskimi rurociągami, Kijów gotów jest zapewnić jego przesyłanie do państw unijnych.

Według komunikatu rządowego Tymoszenko i Barroso podkreślili, że ukraiński Naftohaz i rosyjski Gazprom powinny powrócić do "konstruktywnych" rozmów o warunkach dostaw gazu na Ukrainę i jego tranzytu do innych państw.

Ukraińska premier poinformowała przewodniczącego KE, że Kijów korzysta obecnie z własnych zapasów gazu, zgromadzonych w zbiornikach podziemnych, oraz zużywa paliwo, wydobywane ze źródeł własnych (Ukraina wydobywa ok. 20 mld metrów sześciennych gazu rocznie).

Naftohaz poinformował w środę rano o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu przesyłanego tranzytem przez Ukrainę. Jego zdaniem winę za zatrzymanie dostaw ponosi Gazprom. Gazprom oskarżył tymczasem Ukrainę o zamknięcie ostatniego, czwartego rurociągu, którym przez ten kraj płynie tranzytem rosyjski gaz do innych państw Europy.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ro/

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)