Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz polecił odpowiednim służbom sprawdzenie informacji na temat gróźb wobec byłej premier Julii Tymoszenko, a w razie konieczności wzmocnienie jej ochrony osobistej.
Informacje te przekazały w piątek służby prasowe administracji prezydenckiej w Kijowie.
Dzień wcześniej biuro prasowe Bloku Julii Tymoszenko (BJuT) podało, że byłej szefowej rządu, która jest obecnie w opozycji wobec ekipy Janukowycza, ktoś groził przez telefon.
"Zadzwonił do mnie nieznajomy człowiek i mówiąc po rosyjsku oznajmił, że nikt nie pozwoli mi bezkarnie poniżać Wiktora Fedorowicza (Janukowycza) za granicą" - mówiła Tymoszenko cytowana w komunikacie BJuT.
"Człowiek ten oświadczył, że na długo popamiętam swój wyjazd do Brukseli i pożałuję, że Europejska Partia Ludowa (EPL) uchwaliła rezolucję z ostrą krytyką Janukowycza" - powiedziała była premier.
Anonimowy rozmówca Tymoszenko miał jej również powiedzieć, że "będzie plułą krwią".
Była szefowa rządu w minioną środę uczestniczyła w Brukseli w szczycie EPL. Jest to największe ugrupowanie polityczne w Parlamencie Europejskim, należą do niego m.in. Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Blok Julii Tymoszenko jest członkiem stowarzyszonym EPL.
Wcześniej, w ubiegły poniedziałek, kiedy w Brukseli gościł prezydent Janukowycz, EPL uchwaliła rezolucję w sprawie sytuacji na Ukrainie.
Wyrażono w niej zaniepokojenie stanem wolności słowa w mediach oraz sytuacją ukraińskiej opozycji. EPL zaapelowała do Janukowycza i urzędników państwowych o "powstrzymanie antydemokratycznej działalności i ingerowania w sprawy wewnętrzne opozycji oraz o zapewnienie jej udziału w wyborach władz lokalnych" w końcu października.
EPL zwróciła się także m.in. o ograniczenie zasięgu aktywności Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, krytykowanej ostatnio za kontrolowanie działalności organizacji pozarządowych i nękanie historyków zajmujących się ukraińskim ruchem niepodległościowym.
W odpowiedzi wiceszefowa administracji Janukowycza Hanna Herman orzekła, iż rezolucja EPL jest nieobiektywna i powstała na zamówienie polityczne Tymoszenko. Prezydencka urzędniczka poradziła też członkom EPL, by przyjechali na Ukrainę i osobiście ocenili sytuację.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ jo/ mc/