Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Juszczenko i Tymoszenko poróżnili się w sprawie gazu

0
Podziel się:

W przededniu tzw. szczytu gazowego w Moskwie,
na którym ma być omówione wznowienie tranzytu rosyjskiego gazu
przez Ukrainę do Europy Zachodniej, główni politycy w Kijowie
ponownie zaprezentowali w piątek diametralnie odmienne stanowiska
wobec tego problemu.

W przededniu tzw. szczytu gazowego w Moskwie, na którym ma być omówione wznowienie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Europy Zachodniej, główni politycy w Kijowie ponownie zaprezentowali w piątek diametralnie odmienne stanowiska wobec tego problemu.

Prezydent Wiktor Juszczenko oświadczył, że sprawę dostaw gazu z Rosji dla Ukrainy należy rozpatrywać w jednym pakiecie z kwestią jego tranzytu przez Ukrainę. Premier Julia Tymoszenko, która udaje się w sobotę do Moskwy na spotkanie z premierem Rosji Władimirem Putinem, oznajmiła, że jest zupełnie innego zdania.

"Kwestia dostaw gazu i kwestia tranzytu powinny być rozpatrywane w jednym pakiecie" - podkreślił Juszczenko w przeprowadzonej w godzinach wieczornych rozmowie z unijnym komisarzem ds. energetyki Andrisem Piebalgsem.

Podobną opinię wyrażało wcześniej szefostwo ukraińskiej państwowej spółki paliwowej Naftohaz. Jeszcze przed 7 stycznia, kiedy Rosja całkowicie odcięła dostawy surowca dla UE, Naftohaz oświadczał, że nie ma prawa przesyłania gazu do Europy, o ile Gazprom nie podpisał z nim umów tranzytowych.

Premier Tymoszenko oznajmiła tymczasem, że Ukraina traktuje dostawy błękitnego paliwa i jego przesyłanie do UE jako dwa odrębne problemy.

"Pragnę podkreślić, że rząd Ukrainy nie wiąże kwestii zawarcia umowy o dostawach gazu ziemnego dla Ukrainy z kwestią odnowienia dostaw gazu dla Europy. Byłoby to bezpodstawne i nieodpowiedzialne" - głosi oświadczenie szefowej rządu, opublikowane na jej stronie internetowej.

Tymoszenko podkreśliła w nim, że w sobotnich rozmowach gazowych z premierem Rosji będzie trzymać się wyłącznie jednej, rządowej linii.

Zaznaczyła, że negocjowane w ostatnich dniach grudnia ukraińsko- rosyjskie umowy gazowe były już prawie zawarte, gdy w rozmowy włączyły się "wszystkie siły polityczne Ukrainy związane układami korupcyjnymi z pośrednikiem z szarej strefy, spółką RosUkrEnergo, które doprowadziły do zerwania kontraktów".

"Ukraińscy politycy zajmują się tym rujnowaniem (stosunków gazowych) do dziś. Położę temu kres" - czytamy w oświadczeniu pani premier.

Tymoszenko skrytykowała jednocześnie kancelarię Juszczenki za ataki pod jej adresem i poprosiła prezydenta, by na czas jej rozmów w Moskwie "odebrał wolność nieuczciwego słowa swoim nieodpowiedzialnym kancelistom".

Premier mogła tu mieć na myśli jednego z wiceszefów kancelarii Juszczenki, Romana Bezsmertnego. Oświadczył on w ubiegłym tygodniu, że sztucznie wywołany przez Moskwę kryzys gazowy miał wzmocnić notowania Tymoszenko przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie, które mają się odbyć za kilkanaście miesięcy. Miało o tym świadczyć milczenie szefowej rządu w sprawie konfliktu.

Bezsmertny przypomniał, że Tymoszenko wraz ze swym rządem miała cały rok na uregulowanie kwestii cen rosyjskiego gazu, ale tego nie uczyniła.

"Dziś, gdy cały świat z uwagą obserwuje ukraińsko-rosyjski konflikt gazowy, premier Ukrainy przejawia zadziwiającą apatię. Oczywiście, nie chce ona denerwować Władimira Putina, swego kolegi i cichego patrona. W sytuacji, gdy Rosja zachowuje się jak mafioso, szefowa rządu powinna bronić interesów narodowych, jednak Julia Tymoszenko świadomie usunęła się w cień, co oznacza, że wspiera Moskwę w realizacji scenariusza +wykręcania rąk+ Ukrainie" - podkreślił przedstawiciel Juszczenki.

Bezsmertny przypomniał, że podobne stanowisko premier Tymoszenko zajęła podczas sierpniowego konfliktu między Moskwą a Tbilisi, gdy "wszelkimi sposobami wykręcała się od publicznego potępienia rosyjskiej agresji wojskowej wobec niepodległej Gruzji".

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)