Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Kwaśniewski i Cox dwie godziny rozmawiali z Tymoszenko

0
Podziel się:

Około dwóch godzin trwało we wtorek widzenie wysłanników Parlamentu
Europejskiego na Ukrainę, byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego przewodniczącego PE
Pata Coksa, z odbywającą karę siedmiu lat więzienia byłą premier tego kraju Julią Tymoszenko.

Około dwóch godzin trwało we wtorek widzenie wysłanników Parlamentu Europejskiego na Ukrainę, byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego przewodniczącego PE Pata Coksa, z odbywającą karę siedmiu lat więzienia byłą premier tego kraju Julią Tymoszenko.

Tematem ich rozmów były najprawdopodobniej nowe propozycje władz w Kijowie dotyczące rozwiązania tzw. problemu Tymoszenko, który jest obecnie najważniejszą barierą na drodze do podpisania w listopadzie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.

Po widzeniu w szpitalu w Charkowie, gdzie Tymoszenko pod strażą leczona jest ze schorzeń kręgosłupa, Kwaśniewski i Cox nie rozmawiali z prasą - relacjonuje agencja Interfax-Ukraina.

Przed przyjazdem misji PE media donosiły, że Cox i Kwaśniewski powracają na Ukrainę "w trybie pilnym". Wiadomość o ich wizycie pojawiła się, gdy w ubiegłym tygodniu prezydent Wiktor Janukowycz nieoczekiwanie oświadczył, że uwolnieniem Tymoszenko zajmie się nie on, lecz parlament.

W dotychczasowych negocjacjach mówiono o rozwiązaniu polegającym na częściowym ułaskawieniu byłej premier przez prezydenta. Zgodnie z propozycją Kwaśniewskiego i Coksa po ułaskawieniu Tymoszenko miałaby opuścić więzienie i wyjechać na leczenie za granicę. Nadal obowiązywałby ją jednak zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz musiałaby wypłacić zasądzoną przez sąd wysoką grzywnę.

Ukraińscy komentatorzy oceniają, że oświadczenie Janukowycza o tym, że gotów jest podpisać nieistniejącą jeszcze ustawę, która pozwoli Tymoszenko na kurację za granicą, jest próbą przerzucenia przez prezydenta na parlament odpowiedzialności za decyzję o jej uwolnieniu.

Eksperci sądzą, że Janukowycz chce podpisać umowę stowarzyszeniową z UE, jednak chce także, by Tymoszenko pozostała w więzieniu i nie utrudniała mu kampanii przed planowaną reelekcją w wyborach prezydenckich za dwa lata.

Unia Europejska traci tymczasem cierpliwość i coraz głośniej mówi, że jeśli Ukraina nie upora się z problemem wybiórczego stosowania prawa wobec przeciwników politycznych, umowa o stowarzyszeniu nie zostanie podpisana.

We wtorek, po rozmowach z Janukowyczem w Kijowie, ministrowie spraw zagranicznych Polski i Szwecji, Radosław Sikorski i Carl Bildt powtórzyli, że podpisanie umowy zależy od spełnienia przez Ukrainę wszystkich niezbędnych kryteriów. UE daje na to ukraińskim władzom czas do 18 listopada.

Umowa stowarzyszeniowa Ukraina-UE może być zawarta na szczycie Partnerstwa Wschodniego w ostatnich dniach listopada w Wilnie.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)