Ukraińskie władze więzienne nieoczekiwanie przewiozły w środę byłego szefa MSW Jurija Łucenkę ze szpitala w Kijowie, gdzie zaledwie tydzień temu przeszedł operację, do kolonii karnej w obwodzie czernihowskim, w której odsiaduje on wyrok czterech lat więzienia.
Żona Łucenki, Iryna, zaalarmowała, że jej mąż po operacji układu pokarmowego został przetransportowany do więzienia, mimo że nie zakończył jeszcze terapii pooperacyjnej. Oświadczyła ponadto, że u Łucenki wykryto w szpitalu trzy otwarte wrzody żołądka, co także wymaga fachowej opieki medycznej.
Ukraińska opozycja poinformowała już o sprawie dyplomatów państw zachodnich. Zaniepokojenie wyraził unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Sztefan Fuele.
"Jestem zmartwiony stanem zdrowia Jurija Łucenki po przewiezieniu go ze szpitala do więzienia tak krótko po operacji" - napisał komisarz na Twitterze.
Służba Więzienna podała tymczasem w komunikacie, że Łucenko został wypisany ze szpitala przez lekarzy, a dalsze jego leczenie będzie się odbywało w kolonii karnej w mieście Mena.
Bohater pomarańczowej rewolucji Jurij Łucenko został skazany na cztery lata więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych w czasach, gdy kierował MSW. Opozycjonista, jeden z najostrzejszych krytyków prezydenta Wiktora Janukowycza uważa, że skazano go z przyczyn politycznych. (PAP)
jjk/ ro/
