Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: MSZ: nigdy nie nalegaliśmy na parafowanie umowy z UE w grudniu

0
Podziel się:

Kijów nigdy nie nalegał na parafowanie umowy stowarzyszeniowej z Brukselą
podczas zaplanowanego na 19 grudnia szczytu Ukraina-UE - oświadczył ukraiński wiceminister spraw
zagranicznych Pawło Klimkin.

Kijów nigdy nie nalegał na parafowanie umowy stowarzyszeniowej z Brukselą podczas zaplanowanego na 19 grudnia szczytu Ukraina-UE - oświadczył ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Pawło Klimkin.

Jeszcze w ubiegłym tygodniu MSZ w Kijowie wyrażał nadzieję, że umowa o stowarzyszeniu zostanie parafowana właśnie na szczycie, a ukraińskim mediom, które wątpiły, czy do tego dojdzie, przedstawiciel ukraińskiej dyplomacji radził, "by nie zajmowali się insynuacjami".

Cytowany w czwartek przez agencję Interfax-Ukraina wiceminister Klimkin oświadczył dzień wcześniej w Brukseli, że parafowanie umowy stowarzyszeniowej jest wyłącznie szczegółem technicznym.

"Jako przewodniczący delegacji ds. negocjacji mogę powiedzieć, że nigdy nie zajmowaliśmy pryncypialnego stanowiska w sprawie zamiarów parafowania umowy stowarzyszeniowej na szczycie. Cała idea polegała na tym, by zakończyć rozmowy i ogłosić to na szczeblu politycznym. Nikt nigdy nie dążył do wypełnienia technicznej procedury parafowania w trakcie szczytu" - podkreślił.

"Do parafowania umowy może dojść przed szczytem, podczas szczytu i po szczycie" - dodał Klimkin.

Wątpliwości, czy grudniowy szczyt Ukraina-UE zakończy się parafowaniem umowy stowarzyszeniowej, to wynik obserwowanego ostatnio ochłodzenia stosunków między Kijowem a Brukselą. Doszło do niego po skazaniu na 7 lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko.

Unia Europejska oświadczyła, że wyrok ten był motywowany politycznie i świadczy o wybiórczym stosowaniu prawa na Ukrainie.

Tymoszenko została skazana za nadużycia, których miała się dopuścić przy zawieraniu umów gazowych z Rosją na początku 2009 r. Obecne władze Ukrainy uważają je za niekorzystne.

Była premier jest przekonana, że śledztwo przeciwko niej, proces sądowy i wyrok inspirowane były przez prezydenta Wiktora Janukowycza, który dąży do wyrugowania jej z polityki. Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa w wyborach prezydenckich w 2010 r.

We wtorek Janukowycz nie wykluczył pauzy w relacjach między jego krajem a UE. Z jego wypowiedzi wynikało, że przyczyną mogą być problemy z parafowaniem umowy stowarzyszeniowej.

"Rozmowy są zakończone. Pozostało podjęcie decyzji politycznej, parafowanie dokumentów o umowie o powołaniu strefy wolnego handlu i stowarzyszeniu, a następnie ratyfikacja w parlamentach Ukrainy i państwach UE. Trudno dziś powiedzieć, jak będzie przebiegał ten proces" - oświadczył prezydent Ukrainy.

"Widzimy, że są politycy i państwa, które uważają, że Ukraina nie osiągnęła jeszcze tych kryteriów, których spełnienie jest od nas wymagane. I jeśli w tej kwestii trzeba będzie zrobić jakąś przerwę - do czego nie raz dochodziło w naszych stosunkach z UE - możliwe, że dojdzie do niej teraz" - mówił Janukowycz w ubiegły wtorek.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ksaj/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)