Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Naftohaz odrzuca oskarżenia Gazpromu

0
Podziel się:

Ukraińska państwowa spółka paliwowa Naftohaz
odrzuciła w piątek wieczorem oskarżenia rosyjskiego Gazpromu,
jakoby nie spłaciła długów za dostarczony Ukrainie gaz i
nielegalnie pobierała paliwo przeznaczone dla odbiorców w
państwach Unii Europejskiej.

Ukraińska państwowa spółka paliwowa Naftohaz odrzuciła w piątek wieczorem oskarżenia rosyjskiego Gazpromu, jakoby nie spłaciła długów za dostarczony Ukrainie gaz i nielegalnie pobierała paliwo przeznaczone dla odbiorców w państwach Unii Europejskiej.

Zdementowała również rozpowszechniane przez Rosjan informacje, że negocjacje w sprawie kontraktu na dostawy gazu dla Ukrainy w roku bieżącym zostały zerwane z winy Kijowa.

"Rozmowy zakończyły się w wyniku stanowiska Gazpromu, który nie chciał rozpatrywać propozycji Naftohazu, dotyczącej przyjęcia gospodarczo uzasadnionej ceny gazu dla odbiorców ukraińskich i odpowiednio skorygowanej do poziomu europejskiego (...) stawki za tranzyt rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium" - czytamy w przekazanym prasie oświadczeniu ukraińskiej spółki.

Naftohaz nie zgodził się jednocześnie z zarzutami rzecznika Gazpromu, Siergieja Kuprijanowa, który oświadczył wcześniej, że w związku z Nowym Rokiem przekazane przez stronę ukraińską 1,5 mld dolarów (w ramach spłaty zadłużenia za gaz za rok ubiegły) Gazprom otrzyma dopiero 11 stycznia. Jak zaznaczył Kuprijanow, po tej spłacie Ukraina pozostanie dłużna Gazpromowi jeszcze 614 mln dolarów.

"Potwierdzenie (SWIFT) o dokonanym przez Naftohaz przelewie na konto spółki RosUkrEnergo Naftohaz otrzymał jeszcze 30 grudnia 2008 r. Odpowiedni akt z podpisem prezesa zarządu (Naftohazu) Ołeha Dubyny znajduje się w biurze Gazpromu" - głosi oświadczenie strony ukraińskiej.

Naftohaz podkreślił, że oświadczenia Gazpromu, mówiące o nielegalnym podbieraniu przez Ukrainę gazu przeznaczonego dla odbiorców w Europie Zachodniej, także nie odpowiadają prawdzie. Ukraińska spółka już wcześniej podkreślała, że przejmuje 21 mln metrów sześciennych gazu na dobę z paliwa przesyłanego tranzytem, które jest określane mianem gazu technicznego i jest niezbędne do utrzymania odpowiedniego ciśnienia w gazociągach.

Jak informował wcześniej Kuprijanow, Rosja transportuje obecnie przez Ukrainę do krajów UE ponad 300 mln metrów sześciennych gazu na dobę.

Tymczasem, jak powiedział cytowany przez agencję informacyjną Interfax-Ukraina doradca ds. energetycznych w misji Ukrainy przy Unii Europejskiej Wiaczesław Kniażycki, brak umowy o dostawach gazu na Ukrainę w 2009 r. może doprowadzić Rosję do poważnych problemów z przechowywaniem wydobywanego przez nią błękitnego paliwa.

"O ile mi wiadomo, zbiorniki w Rosji są całkowicie zapełnione, a przecież należy coś z tym gazem robić. Rosja ma tylko jedno wyjście: jeśli gazu będzie za dużo i nie będzie go gdzie przechowywać, to trzeba go będzie albo spalać, albo zatrzymać wydobycie" - powiedział ukraiński dyplomata.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)