Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Nietypowy koncert w zajętym przez demonstrantów budynku

0
Podziel się:

Nocne życie kulturalne Majdanu rozkwita. Demonstranci w jednym z zajętych
budynków stworzyli bibliotekę i kino; w nocy z soboty na niedzielę można było w nim też wysłuchać
improwizowanego koncertu.

Nocne życie kulturalne Majdanu rozkwita. Demonstranci w jednym z zajętych budynków stworzyli bibliotekę i kino; w nocy z soboty na niedzielę można było w nim też wysłuchać improwizowanego koncertu.

Ukraiński Dom nie zasypia nigdy. Odkąd przed tygodniem został zajęty przez antyrządowych demonstrantów jest coraz lepiej zorganizowany.

W sobotnią noc w podziemiach gmachu odbył się improwizowany koncert. Orkiestra grała na nietypowym zestawie instrumentów. W jego skład wchodziły dwie gitary elektryczne, wiolonczela, skrzypce, flet, trąbka i bałałajka (niewielka gitara). Zespół zagrał popularne utwory popowe i zmodyfikowaną wersję hymnu Ukrainy.

Na małych organach przygrywał młody człowiek z zielonej kominiarce, który w poprzednich dniach dawał koncerty na stojącym w Ukraińskim Domu pianinie. Wśród jego mieszkańców jest znany jako "piano ekstremist".

Wśród widzów pojawiły się dwie dziewczyny w niebieskich kitlach pracujące jako wolontariuszki w całodobowym bufecie. Jeden z demonstrantów wymachiwał ukraińską flagą. "To jest roztańczona rewolucja" - skomentował jeden z nich.

W podziemiu działa punkt chirurgiczny. Również całodobowy. W nocy służbę pełniły w nim dwie osoby. Lekarz zmęczonym wzrokiem przyglądał się pielęgniarce, która pobierała krew młodej dziewczynie.

24 godziny na dobę pracuje stworzona przed kilkoma dniami biblioteka. O godzinie trzeciej nad ranem panował w niej nie mniejszy ruch, niż w ciągu dnia. Z jedną różnicą - zamiast trzech, pracowała tylko jedna bibliotekarka.

Do późnej nocy funkcjonuje również kino. Z każdą godziną rośnie jednak przewaga śpiących na widowni nad tymi, którzy są wpatrzeni w ekran. W tle wzmaga się chrapanie.

Dom Ukraiński - jak na porządną placówkę przystało - ma też swojego szefa, zwanego komendantem. Rezyduje on na pierwszym piętrze. Na pomieszczeniu widnieje napis "komendantura".

Wejścia pilnuje trzech strażników, którzy zastępują drogę każdemu, kto wchodzi po schodach. "Proszę przyjść rano i się zarejestrować w centrum prasowym. Komendant śpi" - informuje grzecznie, ale stanowczo jeden z ochroniarzy. Wychodzi na to, że komendantura jest jedyną jednostką Ukraińskiego Domu, która może zasnąć.

Z Kijowa Grzegorz Łakomski (PAP)

gł/ lm/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)