Niedzielna druga tura wyborów prezydenckich na Ukrainie przeprowadzona została zgodnie ze standardami - ogłosiła w poniedziałek w Kijowie misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Zgodnie ze wstępnymi wynikami Centralnej Komisji Wyborczej w Kijowie, zwycięstwo w głosowaniu odniósł prorosyjski kandydat Wiktor Janukowycz, który wyprzedził swą konkurentkę, premier Julię Tymoszenko.
"Wczorajsze głosowanie było dobrym przykładem demokratycznych wyborów" - oświadczył na konferencji prasowej szef misji OBWE Joao Soares.
Ocenę tę potwierdziła następnie we wspólnym oświadczeniu Międzynarodowa Misja Obserwacyjna. Prócz OBWE należą do niej misje: Parlamentu Europejskiego (PE), Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) i Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Obserwatorzy dwóch ostatnich wyrazili opinię, że kandydaci, którzy zmierzyli się w niedzielnych wyborach, powinni uznać ich wyniki.
"Dwójka kandydatów powinna zgodzić się, że wybory te były demokratyczne. Ukraina zasługuje na oklaski" - powiedział Matyas Eoersi, szef misji ZPRE.
"Uznając wyniki wyborów, ukraińscy politycy potwierdzą, że Ukraina jest rzeczywiście demokratycznym państwem. Naród ukraiński oczekuje na pokojowe przekazanie władzy" - dodał przewodniczący misji obserwatorów NATO Assen Agow.
Po przeliczeniu przez Centralną Komisję Wyborczą głosów z 98,78 proc. lokali wyborczych, wygrywa prorosyjski kandydat Wiktor Janukowycz z poparciem 48,6 proc. wyborców. Jego rywalka, premier Julia Tymoszenko zdobyła 45,7 proc.
W swoim komunikacie Międzynarodowa Misja Obserwacyjna nie ograniczyła się wyłącznie do pochwał, lecz przekazała także słowa krytyki.
"Na atmosferę przedwyborczą negatywnie wpływały wzajemne obwinienia kandydatów, którzy oskarżali się o próby sfałszowania wyborów i dokonane tuż przed wyborami zmiany w ordynacji wyborczej" - czytamy.
Zmiany ordynacji krytykował wcześniej w rozmowie z PAP szef obserwatorów PE Paweł Kowal. "Krok ten wywołał poruszenie i nie był dobrym posunięciem" - oświadczył.
Zmiany w prawie wyborczym ukraiński parlament przyjął w środę z inicjatywy Partii Regionów Janukowycza. Zgodnie z nimi decyzje lokalnych komisji wyborczych są ważne nawet w sytuacji, gdy nie ma w nich kworum. Wcześniej potrzeba było do tego co najmniej 2/3 członków.
Parlament zdecydował także m.in., że w razie paraliżu prac lokalnej komisji wyborczej jej kompetencje może przejąć komisja okręgowa.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mc/