Aż o 42 miejsca w porównaniu z rokiem ubiegłym spadła pozycja Ukrainy w tegorocznym rankingu wolności słowa, opublikowanym w środę przez organizację Reporterzy bez Granic.
Jeszcze w 2009 r. Ukraina zajmowała na tej liście 89. miejsce. W 2010 r. znalazła się na 131.
"Jest to wynikiem powolnego, lecz stałego pogarszania się sytuacji z wolnością mediów, obserwowanego od objęcia w lutym urzędu prezydenckiego przez Wiktora Janukowycza" - uznali Reporterzy bez Granic.
Polska w tegorocznym indeksie wolności słowa zajęła 32. miejsce, podczas gdy rok wcześniej była na 37.
Ukraińscy dziennikarze narzekają, że od czasu objęcia władzy przez prezydenta Janukowycza stykają się z cenzurą i naciskami politycznymi na media.
W sierpniu trzy ukraińskie stacje telewizyjne - 5 Kanał, TVi i jedna telewizja regionalna - w proteście przeciwko ograniczaniu wolności mediów na godzinę przerwały nadawanie swych programów.
Także w sierpniu sąd apelacyjny w Kijowie potwierdził odebranie 5 Kanałowi i TVi dodatkowych częstotliwości, które - zdaniem sędziów - stacje te uzyskały wcześniej wbrew prawu.
O częstotliwości te zabiegała grupa medialna kontrolowana przez szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałerija Choroszkowskiego.
11 sierpnia w Charkowie zaginął Wasyl Kłymentiew, redaktor piszącej o korupcji i krytykującej organa bezpieczeństwa gazety "Nowy Styl". Ukraińskie MSW uważa, że dziennikarz nie żyje, jednak dowodów jego śmierci dotąd nie opublikowano.
Do tej pory nie wykryto także zleceniodawców zabójstwa dziennikarza gazety internetowej "Ukrainska Prawda" Georgija Gongadzego, który zginął w 2000 r.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mc/
