Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Premier Azarow: wybory parlamentarne były uczciwe

0
Podziel się:

Wybory parlamentarne na Ukrainie w zeszłą niedzielę, były uczciwe - oświadczył
w środę premier tego kraju Mykoła Azarow. Opozycja mówi tymczasem o fałszerstwach i ostrzega, że
jeśli one nie ustaną, może odmówić udziału w pracach nowej Rady Najwyższej.

Wybory parlamentarne na Ukrainie w zeszłą niedzielę, były uczciwe - oświadczył w środę premier tego kraju Mykoła Azarow. Opozycja mówi tymczasem o fałszerstwach i ostrzega, że jeśli one nie ustaną, może odmówić udziału w pracach nowej Rady Najwyższej.

Według wstępnych wyników wybory wygrała rządząca Partia Regionów, zaś ugrupowania opozycyjne - Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i Udar boksera Witalija Kliczki, zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce.

Niedzielne głosowanie nad składem parlamentu oraz poprzedzającą je kampanię skrytykowała m.in. Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Szef ukraińskiego rządu uznał tę krytykę za nieobiektywną.

"Niesprawiedliwi krytycy ukraińskiej demokracji chcą podważyć wybór milionów naszych obywateli. Ale te miliony ludzi widziały prawdę na własne oczy. Wybory były uczciwe. Kilkadziesiąt, a nawet kilkaset skwapliwie wyszukanych naruszeń nie zmienia tego faktu" - powiedział Azarow na posiedzeniu Rady Ministrów w Kijowie.

"Chciałbym ostrzec przed spekulacjami wokół krytycznych uwag, które przedstawili obserwatorzy (wyborów) i które pewne siły polityczne starają się wykorzystywać, by zdyskredytować wybór ukraińskiego narodu" - podkreślił premier Ukrainy.

Opozycja, a nawet przedstawiciele Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), uznają ze swej strony, iż podsumowywanie głosów, oddanych w niedzielnym głosowaniu, odbywa się z problemami.

We wtorek członkowie CKW poinformowali o rozbieżnościach między napływającymi do Kijowa danymi z liczenia głosów nadchodzących drogą elektroniczną a protokołami na papierze. Z trudem, a nawet ze skandalami, trwa liczenie głosów w okręgach jednomandatowych.

Tak było we wtorek w Kijowie, gdzie w jednym z okręgów jednomandatowych przedstawicielka władz Hałyna Hereha starła się z reprezentantem nacjonalistycznej partii Swoboda, Andrijem Ilienką. Ten ostatni oskarżył członków komisji wyborczej, że głosy oddane na niego zostały przypisane jego konkurentce. W wyniku konfliktu karty do głosowania przeliczono ponownie i komisja wyborcza zmuszona była przyznać, że zwycięzcą został Ilienko.

O fałszerstwach mówi także wiceprzewodniczący odchodzącego parlamentu Mykoła Tomenko z opozycyjnej partii Batkiwszczyna. Zaalarmował on, że w okręgach wyborczych, w których przedstawiciele władz ponieśli porażkę, protokoły okręgowych komisji odsyłane są do ponownego liczenia, a kandydaci z ramienia władz w okręgach jednomandatowych zaskarżają wyniki wyborów w sądach.

"Uprzedzamy władze, że jeśli nie przestaną stosowania tych schematów, opozycja powinna - w moim przekonaniu - zastanowić się nad uznaniem wyników wyborów za nieuczciwe i żądać powtórzenia głosowania. W przypadku uznania wyników wyborów opozycja powinna odmówić udziału w pracach Rady Najwyższej" - powiedział Tomenko.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ klm/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)