Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Prokuratura: były szef MSW nie głoduje

0
Podziel się:

Prokuratura Generalna Ukrainy oświadczyła w piątek, że więziony od grudnia
były szef MSW Jurij Łucenko, który w ubiegłym tygodniu ogłosił głodówkę, przyjmuje w areszcie
posiłki.

Prokuratura Generalna Ukrainy oświadczyła w piątek, że więziony od grudnia były szef MSW Jurij Łucenko, który w ubiegłym tygodniu ogłosił głodówkę, przyjmuje w areszcie posiłki.

Była to odpowiedź na apele małżonki Łucenki oraz jego obrońców, którzy nawołują do uwolnienia byłego ministra twierdząc, że ze względu na głodówkę pogorszył się stan jego zdrowia.

"Oświadczenia te nie odpowiadają rzeczywistości. Łucenko nie odmawia przyjmowania posiłków i spożywa je tak, jak inni zatrzymani" - przekazała prokuratura. W jej ocenie wypowiedzi bliskich Łucenki mają "zdyskredytować śledztwo".

Łucenko miał podjąć głodówkę 22 kwietnia, dzień po tym, jak Sąd Apelacyjny w Kijowie przedłużył jego aresztowanie do 27 maja. Sąd argumentował, że były minister musi pozostać w areszcie do czasu, gdy jego adwokaci i inne osoby, którym postawiono zarzuty w jego sprawie, zapoznają się ze wszystkimi materiałami śledztwa.

"Nie mam innego wyjścia, jak ogłosić głodówkę w proteście przeciwko samowoli ukraińskich sądów. Jeśli będą mnie więzić, by inni czytali materiały mojej sprawy, to oznacza, że potem będą mnie trzymać w więzieniu, żebym przychodził na rozprawy sądowe, następnie, bym czekał na apelację, a potem na rozprawę w Sądzie Najwyższym. To oznacza, że będę więziony wiecznie!" - oburzał się wówczas Łucenko w sądzie.

Prokuratura zarzuca Łucence nadużycia podczas sprawowania urzędu. Chodzi o to, że będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.

Łucenko uważa, że działania sądu i prokuratury wobec niego mają podtekst polityczny i są wyrazem zwalczania opozycji przez ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza.

Łucenko był jednym z bohaterów pomarańczowej rewolucji 2004 roku. Były to masowe protesty wywołane fałszerstwami wyborczymi, których dopuszczał się obóz Janukowycza, będącego wówczas kandydatem na prezydenta z ramienia władz. W wyniku protestów wybory powtórzono, a ostateczne zwycięstwo odniósł ówczesny kandydat opozycyjny, Wiktor Juszczenko.

Łucenko pracował w rządzie byłej premier Julii Tymoszenko, która najgłośniej krytykuje dziś działania prezydenta Janukowycza, twierdząc, że jego obóz prześladuje opozycję. O represjach mają świadczyć - jej zdaniem - śledztwa toczone przeciwko niej samej, a także zatrzymania jej współpracowników.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)