Prokuratura Generalna Ukrainy wstrzymała z przyczyn proceduralnych śledztwo ws. zabójstwa zleconego rzekomo przez b. premier Julię Tymoszenko, jednak zostało ono wznowione - poinformowały w poniedziałek służby prasowe tej instytucji.
Wcześniej tego samego dnia obrońca Tymoszenko Serhij Własenko oświadczył, że śledztwo zostało umorzone i nie ma już przeszkód, by jego klientka mogła wyjść na wolność.
Była premier odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją.
Śledztwo toczy się w sprawie zabójstwa w 1996 roku polityka i biznesmena Jewhena Szczerbania, o którego zlecenie podejrzewana jest Tymoszenko. Do morderstwa miało dojść na tle konfliktu biznesowego.
Adwokat b. premier informując o umorzeniu sprawy wyraził opinię, że jego klientka może opuścić kolonię karną.
"Możliwe jest ponowne rozpatrzenie wyroku sądowego (siedmiu lat więzienia) na podstawie werdyktu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, możliwe są też działania ze strony Wiktora Janukowycza jako prezydenta Ukrainy. Podejmując decyzję o ułaskawieniu nie jest on w niczym ograniczony, jednak do tego potrzebna jest wola polityczna" - oświadczył obrońca opozycjonistki.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł 30 kwietnia, że aresztowanie Julii Tymoszenko w sierpniu 2011 roku było niezgodne z prawem. Tego dnia Unia Europejska wezwała władze Ukrainy, by "gruntownie przemyślały sytuację byłej premier".
Tymoszenko trafiła do aresztu śledczego podczas swego procesu, w którym została następnie uznana za winną naruszeń przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku i skazana na więzienie. W czasie podpisywania tych umów Tymoszenko stała na czele rządu.
Trybunał w Strasburgu potwierdził stanowisko UE, która już wcześniej nawoływała Ukrainę do rezygnacji z wybiórczego stosowania prawa wobec opozycji. Zgodnie z wymogami Brukseli Kijów powinien rozwiązać ten problem przed oczekiwanym jesienią w Wilnie podpisaniem umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Unijni politycy ostrzegają, że w przeciwnym razie umowa nie zostanie zawarta.
27 kwietnia komisja ds. ułaskawień przy prezydencie Ukrainy nie zgodziła się na zwolnienie Tymoszenko z odbywania kary więzienia. Komisja uznała, że na jej ułaskawienie jest za wcześnie, gdyż nadal trwają postępowania sądowe przeciwko opozycjonistce.
W jednym z nich była premier występowała jako podejrzana o zlecenie w latach 90. zabójstwa Szczerbania. Druga sprawa dotyczy malwersacji finansowych korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy, którą Tymoszenko kierowała także w latach 90.
Prezydent Janukowycz mówił kilka tygodni wcześniej, że ułaskawienie Tymoszenko jest na razie niemożliwe. Oświadczał wówczas, że zajmie się tą kwestią dopiero wtedy, gdy zakończą się wszystkie postępowania sądowe wobec byłej premier.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ro/
