Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Śmierć słonia w kijowskim zoo

0
Podziel się:

W kijowskim ogrodzie zoologicznym padł w poniedziałek jeden z największych
żyjących w Europie słoni indyjskich, 40-letni samiec o imieniu Boy - poinformowały władze zoo w
stolicy Ukrainy.

W kijowskim ogrodzie zoologicznym padł w poniedziałek jeden z największych żyjących w Europie słoni indyjskich, 40-letni samiec o imieniu Boy - poinformowały władze zoo w stolicy Ukrainy.

Słoń mógł paść ofiarą stresu, wywołanego częstymi zmianami opiekunów, oraz niedawnej zmiany diety - uważa były pracownik naukowy ogrodu, Serhij Hryhoriew. Dyrekcja zoo zaprzecza tym zarzutom i twierdzi, że zwierzę mogło śmiertelnie zatruć się podrzuconymi do jego zagrody jajkami.

Słonie żyją średnio 70 lat. Boy zmarł nagle w godzinach porannych, podczas śniadania. Stało się to na oczach gości ZOO.

Cytowany przez agencję Ukrinform Hryhoriew ujawnił, że w maju 2009 roku za radą niemieckiego specjalisty Boyowi zmieniono dietę, ograniczając codzienną rację chleba i ziemniaków. Miało to zapobiec szybkiemu wzrostowi paznokci zwierzęcia.

Inni byli pracownicy zoo utrzymują, że od tego czasu słoniowi podawano wyłącznie siano i gałęzie, co doprowadziło do gwałtownej utraty wagi.

Dyrekcja ogrodu zoologicznego zapewnia tymczasem, że słoń karmiony był zgodnie z zasadami. Główny weterynarz zoo Andrij Marunczyn przyznał na konferencji prasowej, że z diety zwierzęcia rzeczywiście wykreślono chleb i kaszę, jednak zastąpiono je innymi produktami.

Ukraińskie media przypominają, że słoń Boy sponsorowany był przez mera Kijowa, Leonida Czernoweckiego.

W 2007 roku kijowskie zoo na sześć lat zostało pozbawione członkostwa w Europejskim Towarzystwie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Organizacja wyjaśniła wówczas, że ogród zoologiczny w ukraińskiej stolicy "nie odpowiada europejskim standardom dotyczącym opieki nad zwierzętami".

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)