Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Sokołowski spotkał się z misją gazową KE

0
Podziel się:

Ukraina pozostaje solidnym partnerem w
dziedzinie tranzytu rosyjskiego gazu ze Wschodu na Zachód -
oświadczył pełnomocnik prezydenta Wiktora Juszczenki ds.
bezpieczeństwa energetycznego Bohdan Sokołowski.

Ukraina pozostaje solidnym partnerem w dziedzinie tranzytu rosyjskiego gazu ze Wschodu na Zachód - oświadczył pełnomocnik prezydenta Wiktora Juszczenki ds. bezpieczeństwa energetycznego Bohdan Sokołowski.

W środę spotkał się on w Kijowie z przedstawicielami Komisji Europejskiej (KE), której zadaniem jest ustalenie faktów w kwestii dostaw gazu. Misja ta została wysłana na Ukrainę po sugestii Rosji, że istnieje groźba kolejnego kryzysu gazowego.

Jak czytamy w przesłanym PAP komunikacie ze spotkania, Sokołowski zapewnił przedstawicieli KE, że w celu podniesienia efektywności dostaw i tranzytu gazu ziemnego przez Ukrainę prezydent osobiście kontroluje realizację ustaleń zawartych w deklaracji o modernizacji ukraińskich gazociągów. Została ona podpisana 23 marca w Brukseli przez Ukrainę i Unię Europejską.

Odpowiadając na pytania członków misji KE, Sokołowski wskazał, że potencjalne problemy z tranzytem rosyjskiego gazu mogą być następstwem dwóch czynników: powolnego tempa reformowania ukraińskiego sektora gazowego i niekorzystnych dla Kijowa kontraktów zawartych z rosyjskim Gazpromem na początku bieżącego roku.

Osobną kwestią jest zadłużenie ukraińskiej państwowej spółki paliwowej Naftohaz, które wpływa na jej zdolność kredytową - powiedział przedstawiciel Juszczenki.

"Delegacja KE ze zrozumieniem przyjęła stanowisko ukraińskiego prezydenta i zapewniła, że KE gotowa jest do aktywnej współpracy ze stroną ukraińską i rosyjską (...) w celu zagwarantowania dostaw i tranzytu gazu" - czytamy w komunikacie.

W ubiegłym tygodniu premier Rosji Władimir Putin oświadczył, że tranzyt gazu do państw Unii Europejskiej może ustać pod koniec czerwca lub na początku lipca, jeśli Ukraina nie zapłaci Rosji za zapełnianie jej gazem swych podziemnych magazynów.

Rosjanie utrzymywali, że Naftohaz nie ma czym zapłacić za ten surowiec. Uprzedzali też, że sytuacja ta może doprowadzić do nowego kryzysu gazowego. Podczas poprzedniego - na przełomie grudnia i stycznia - strona rosyjska na kilka tygodni zakręciła kurek z gazem najpierw Ukrainie, a później także Unii Europejskiej, która otrzymuje tą drogą jedną czwartą potrzebnego jej tego paliwa.

Pod koniec minionego tygodnia Naftohaz podał, że uregulował swe należności wobec Gazpromu. Nie zważając na to, rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprijanow nadal nie wyklucza ryzyka nowego kryzysu gazowego.

Kuprijanow uznał za mało prawdopodobne, by Naftohazowi udało się zapłacić za dostawy czerwcowe.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)