Szef kijowskiej administracji państwowej Wołodymyr Makiejenko opuścił rządzącą prezydencką Partię Regionów w obliczu czwartkowych krwawych zajść w Kijowie, gdzie trwają starcia między antyrządowymi demonstrantami a ukraińskimi siłami bezpieczeństwa.
"Jestem gotów zrobić wszystko, aby powstrzymać bratobójczą walkę i masakrę w sercu Ukrainy, na Majdanie Niepodległości. Życie ludzkie musi stanowić najwyższą wartość w naszym kraju i nic nie może podważać tej zasady" - oświadczył Makiejenko.
Wcześniej w czwartek zwrócił się z apelem do mieszkańców Kijowa, by nie przyjeżdżali do centrum miasta, a nawet nie wychodzili z domów.
Wadze Ukrainy zerwały osiągnięty w środę z przedstawicielami opozycji rozejm - poinformował w czwartek jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko. W Kijowie od rana trwają zamieszki, zginęło w nich co najmniej kilkunastu ludzi. Agencja AFP informuje nawet o 25 ofiarach śmiertelnych. (PAP)
cyk/ ap/