Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Tymoszenko: nie będzie problemów z tranzytem gazu do UE

0
Podziel się:

Ukraina nie będzie stwarzać problemów z tranzytem rosyjskiego gazu do państw
Unii Europejskiej - zapewniła w środę premier Ukrainy Julia Tymoszenko, ponownie zapowiadając też
podwyżkę stawki, którą Rosjanie płacą za transport tego surowca ukraińskimi rurociągami.

Ukraina nie będzie stwarzać problemów z tranzytem rosyjskiego gazu do państw Unii Europejskiej - zapewniła w środę premier Ukrainy Julia Tymoszenko, ponownie zapowiadając też podwyżkę stawki, którą Rosjanie płacą za transport tego surowca ukraińskimi rurociągami.

"W ciągu ostatnich 18 lat Ukraina ani razu nie zerwała tranzytu rosyjskiego gazu do Europy i nigdy tego nie zrobi" - oświadczyła Tymoszenko na konferencji prasowej w Kijowie.

Deklaracja ta padła dzień przed spotkaniem szefowej ukraińskiego rządu z premierem Rosji Władimirem Putinem. Pani premier poinformowała, że w programie rozmów nie przewidziano dyskusji na tematy gazowe.

W czwartek w Jałcie na Krymie Tymoszenko z Putinem będą szefować posiedzeniu komitetu międzyrządowego Ukraina-Rosja.

"Kwestie gazowe z Rosją mamy uregulowane na następnych 10 lat" - oznajmiła Tymoszenko, która przypomniała ustalenia zawarte w umowie gazowej między rosyjskim Gazpromem a ukraińskim państwowym operatorem Naftohaz w styczniu bieżącego roku.

Jak zaznaczyła, po nowym roku w stosunkach gazowych Ukrainy i Rosji nie zmieni się nic, prócz przewidzianej styczniowymi umowami podwyżki stawki tranzytowej dla Rosjan. "Według naszych ocen wzrośnie ona dwukrotnie" - powiedziała pani premier. Obecnie Rosjanie płacą 1,7 dolara za przesłanie 1000 metrów sześc. gazu na odcinku 100 km.

Oznacza to, że Ukraińcy będą domagać się od Rosjan stawki tranzytowej w wysokości 3,4 dolara. Jeszcze we wrześniu Tymoszenko prognozowała, że cena tranzytu zwiększy się o ok. 65-70 procent.

Informacja, że w Jałcie nie będzie rozmowy na temat gazu wywołała zdziwienie szefów Naftohazu. Spółka oczekuje, że Tymoszenko i Putin zatwierdzą w obecności prawników ustne ustalenia z września, które podjęli podczas spotkania w Gdańsku. Według relacji Tymoszenko, Putin miał się tam zgodzić, by w związku z kryzysem w ciągu najbliższych dwóch lat Ukraina zmniejszyła nabywane od Rosji ilości błękitnego paliwa.

Mimo płynących z Moskwy ostrzeżeń ukraińska premier zapewnia, że Rosja nie nałoży na Ukrainę sankcji za niedobór zakontraktowanych ilości gazu w roku bieżącym, lecz Naftohaz chce, by było to zapisane na papierze.

"Jeśli zatwierdzimy to w dokumentach, to możemy być spokojni, że żadnych kryzysów nie będzie" - oświadczył w środę wiceprezes Naftohazu Wadym Czuprun w wypowiedzi dla agencji UNIAN. Ocenił on, że możliwe kary za niedobór gazu, których Rosja może domagać się od Ukrainy, wynoszą prawie 6 miliardów dolarów.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ awl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)