W związku z tragedią w kopalni węgla kamiennego w Doniecku, w wyniku której zginęło co najmniej 77 górników, wtorek będzie na Ukrainie dniem żałoby narodowej.
Dekret w tej sprawie podpisał w poniedziałek prezydent Wiktor Juszczenko - podały jego służby prasowe.
Prezydent polecił, by we wtorek ukraińskie flagi państwowe zostały opuszczone do połowy masztów, a wszelkie koncerty, imprezy i zawody sportowe przeniesione na inny termin.
W kopalni im. Zasiadki w Doniecku, gdzie w niedzielę nad ranem nastąpił wybuch metanu, cały czas trwa akcja ratownicza. Ratownicy poszukują 23 górników, których uznaje się za zaginionych.
Jak powiedział wcześniej jeden z członków rządowego sztabu kryzysowego w kopalni Mychajło Wołynec, nadzieje na odnalezienie żywych górników są nikłe. W sztolni, w której doszło do eksplozji, trwa pożar. Właśnie w związku z tym w poniedziałek w południe ratownicy zmuszeni byli wycofać się ze sztolni.
"Istnieje groźba kolejnego wybuchu" - powiedział dziennikarzom Wołynec.
W Doniecku od poniedziałku trwa trzydniowa żałoba, ogłoszona w niedzielę przez władze miasta. We wtorek odbędą się najprawdopodobniej pierwsze pogrzeby ofiar katastrofy.
Depesze kondolencyjne przesłali stronie ukraińskiej prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
"W związku z wstrząsającym wypadkiem w kopalni węgla kamiennego w Doniecku, w którym zginęło kilkudziesięciu górników, chciałbym przekazać na Pańskie ręce - w imieniu własnym i całego Narodu Polskiego - najszczersze wyrazy współczucia. Bardzo proszę o przekazanie moich kondolencji Rodzinom i Bliskim ofiar tej tragedii" - napisał polski prezydent do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki.
Wybuch metanu w kopalni im. Zasiadki nastąpił w niedzielę po godz. 2.00 czasu polskiego na głębokości ponad tysiąca metrów. W tym momencie pod ziemią pracowało ok. 450 górników nocnej zmiany. Większość z nich ewakuowano.
Największa do tej pory katastrofa w ukraińskim górnictwie wydarzyła się w 2000 r. w kopalni im. Barakowa w Krasnodonie w obwodzie ługańskim. Wybuchł tam wówczas pył węglowy, zabijając 80 osób.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ tgo/ ura/ mc/ gma/