Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Wybory: główni kandydaci nie chcą uczestniczyć w debatach

0
Podziel się:

Główni kandydaci w wyborach prezydenta Ukrainy nie chcą uczestniczyć w
debatach telewizyjnych ze swoimi konkurentami. Niewykluczone, że ludzie, którzy pretendują do
najwyższego stanowiska w państwie po prostu nie mają nic do powiedzenia - oceniają komentatorzy.

Główni kandydaci w wyborach prezydenta Ukrainy nie chcą uczestniczyć w debatach telewizyjnych ze swoimi konkurentami. Niewykluczone, że ludzie, którzy pretendują do najwyższego stanowiska w państwie po prostu nie mają nic do powiedzenia - oceniają komentatorzy.

We wtorek Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie przeprowadziła losowanie par kandydatów, którzy przed zaplanowanymi na 17 stycznia wyborami prezydenckimi mają spotkać się ze swoimi rywalami w studiu telewizyjnym, by dyskutować tam o własnych programach i wyborczych obietnicach przeciwników.

W trakcie losowania okazało się, że nie przystąpił do niego ani jeden kandydat z czołówki rankingów przedwyborczych. Są to: przywódca opozycyjnej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz, premier Julia Tymoszenko, były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk i obecny prezydent Wiktor Juszczenko. W debatach nie chce także uczestniczyć przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn.

"Szkoda, że tak się stało, bo wyborcy powinni przecież znać poglądy ludzi, na których mają głosować. Kampania wyborcza na Ukrainie nie jest jednak walką na programy, lecz na populistyczne hasła. Możliwe, że kandydaci, którzy odmawiają udziału w debatach, nie mają nic do powiedzenia" - powiedział PAP Ilko Kuczeriw, szef kijowskiej fundacji "Demokratyczni Inicjatywy".

Zdaniem eksperta odmowa udziału w debatach wyborczych świadczy o słabości ukraińskiej demokracji.

"Nasze państwo ma dopiero 18 lat i niestety zachowuje się czasem jak krnąbrny 18-latek" - podsumował Kuczeriw w rozmowie z PAP.

Jarosław Junko(PAP)

jjk/ kar/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)