Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Umorzono śledztwo ws. śmiertelnego postrzelenia złodzieja przez policjanta

0
Podziel się:

Gdańska prokuratura umorzyła śledztwo ws. policjanta, który - w czasie
pościgu, śmiertelnie postrzelił złodzieja. Śledczy doszli do wniosku, że funkcjonariusz miał
podstawy do użycia broni i dochował wszelkich procedur.

Gdańska prokuratura umorzyła śledztwo ws. policjanta, który - w czasie pościgu, śmiertelnie postrzelił złodzieja. Śledczy doszli do wniosku, że funkcjonariusz miał podstawy do użycia broni i dochował wszelkich procedur.

W ostatnim dniu października ub.r. policja zastawiła na jednym z gdańskich osiedli pułapkę na złodziei samochodów. Poruszający się skradzionym autem dwaj przestępcy próbowali staranować samochód policyjny, po czym rzucili się pieszo do ucieczki. Jeden z nich w trakcie pościgu został śmiertelnie postrzelony przez funkcjonariusza.

Jak poinformował PAP Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, która badała sprawę użycia broni przez policjanta, śledczy doszli do wniosku, że funkcjonariusz, który oddał strzały, miał prawo obawiać się o swoje życie.

Wyjaśnił, że w pewnym momencie ścigany mężczyzna zatrzymał się, odwrócił w stronę funkcjonariusza krzycząc do niego obraźliwe słowa i wykonał ruch, jakby sięgał rękoma pod kurtkę, po czym wyciągnął przed siebie obie dłonie w geście przypominającym mierzenie z broni. W tym momencie funkcjonariusz kilkakrotnie strzelił do mężczyzny. Po zakończeniu akcji okazało się, że mężczyzna nie był uzbrojony. "Cała sytuacja przebiegała jednak bardzo dynamicznie. Policjant miał prawo sądzić, że mężczyzna chce mu zrobić krzywdę" - poinformował prokurator.

Szostak zaznaczył, że przed oddaniem strzałów do uciekającego - w trakcie pościgu, funkcjonariusz kilkakrotnie wzywał ściganego do zatrzymania się i oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze. "Funkcjonariusz zachował wszelkie procedury wymagane przez przepisy regulujące użycie broni palnej" - zaznaczył.

Jak dodał policjant, który strzelał do przestępcy, miał prawo obawiać się o swoje życie również dlatego, że był jednym z dwóch funkcjonariuszy, którzy znajdowali się w aucie staranowanym przez złodziei. Po zakończeniu akcji obaj funkcjonariusze trafili do szpitala - na skutek uderzenia w ich auto, obaj doznali obrażeń głowy, kręgosłupa i kończyn.

31 października ub.r. gdańscy policjanci obserwowali na jednym z osiedli skradzionego kilka dni wcześniej na terenie Gdańska, forda galaxy. Gdy zobaczyli dwóch mężczyzn wsiadających do forda zatarasowali im drogę swoim autem. Ford staranował policyjny samochód, po czym dwaj mężczyźni wysiedli z niego i rzucili się do ucieczki, w trakcie której jeden z nich został śmiertelnie postrzelony (trafiły w niego cztery kule). Drugi z mężczyzn został ujęty.

Obaj mężczyźni byli wcześniej znani gdańskiej policji. Mieli powiązania ze środowiskiem złodziei samochodów. Odrębne postępowanie w sprawie kradzieży forda galaxy prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz. Śledztwo zmierza ku końcowi.

aks/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)