Umowa na F-16 i Herculesy w Polsce? "To pusty gest"

_ - W praktyce będzie to wyglądało tak, jak wynegocjujemy. Rozmowy trwają. Mam nadzieję, że się zakończą w pierwszej połowie przyszłego roku podpisaniem porozumienia technicznego analogicznego do tego, które reguluje pobyt baterii amerykańskich Patriotów w Polsce _ - powiedział Klich w Brukseli.

Samolotów F-16 miałoby być 16, do tego około czterech Herculesów wraz z załogami oraz obsługą naziemną. _ - Ponieważ do takich okresowych pobytów potrzeba stałego przygotowania, to mamy również nadzieję, że określimy w tej ostatecznej umowie, jaka będzie wielkość komponentu amerykańskiego stacjonującego na stałe w Polsce. To nie będzie duży zespół, ale niezbędny do tego, aby F-16 oraz Herculesy mogły od czasu do czasu, okresowo w Polsce przebywać _ - dodał minister.

Informację o amerykańskiej propozycji, by na terytorium Polski od połowy 2013 roku stacjonowało 16 myśliwców F-16 i cztery samoloty transportowe Hercules, podał dziennikarzom w Waszyngtonie Roman Kuźniar, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, który rozmawiał z prezydentem USA Barackiem Obamą.

_ - Z zadowoleniem witam tę deklarację na najwyższym szczeblu prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rzeczypospolitej Polskiej o kolejnych formach obecności amerykańskich żołnierzy od 2013 r. _ - powiedział Klich. Jego zdaniem, odzwierciedla to zasadę, że _ im więcej żołnierzy amerykańskich i krajów sojuszniczych na terenie naszego kraju, tym bezpieczniejsza Polska. W myśl tej zasady każda forma stacjonowania amerykańskiego sprzętu, każda obecność amerykańskiego żołnierza zwiększa poczucie naszego bezpieczeństwa _.

Wydawca miesięcznika _ Raport - Wojsko Technika Obronność _ Wojciech Łuczak uważa, że deklaracja dotycząca czasowego stacjonowania w przyszłości w Polsce amerykańskich samolotów F-16 i Herculesów to pusty gest._ - Gest polityczny wykonany na użytek opinii publicznej, żeby poprawić samopoczucie sojusznika _ - dodał.

Zdaniem eksperta, pora uświadomić sobie, że interesy Stanów Zjednoczonych nie muszą być zbieżne z interesami Polski. - _ Powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo we własnym zakresie _ - uważa Łuczak.

Jest on przekonany, że Amerykanie, uznając naszą część Europy za stabilną, nie będą się w niej poważnie angażowali. Jak dodał ekspert, władze USA nie będą chciały zaogniać relacji z Rosją, bo są z nią związane kilkoma kwestiami. Wśród nich wskazał m.in. ratyfikację układu rozbrojeniowego, możliwości transportu do Afganistanu i negocjacje z Iranem.

_ - Jeżeli komuś się wydaje, że Amerykanie będą eskalować swoje zaangażowanie militarne w tej części Europy, to ma złudzenia _ - powiedział Łuczak.