Misja obserwacyjna Unii Europejskiej wyraziła we wtorek w Prisztinie opinię, że niedzielne wybory samorządowe w Kosowie były sukcesem pomimo aktów przemocy ze strony serbskich grup sprzeciwiających się wyborom.
Szef misji Roberto Gualtieri potępił atak na lokale wyborcze w zdominowanych przez Serbów miejscowościach na północy Kosowa, co doprowadziło do przerwania głosowania; podkreślił, że nacjonalistom nie udało się sabotowanie wyborów, gdyż część kosowskich Serbów jednak w nich uczestniczyła. Dodał, że ich udział w wyborach jest dowodem, że wynegocjowane przez Unię Europejską porozumienie pomiędzy Prisztiną a Belgradem wprowadzane jest w życie.
Porozumienie serbsko-kosowskie, osiągnięte w kwietniu po półrocznych negocjacjach pod auspicjami UE, ma dać kosowskim Serbom dużą autonomię, która jednak będzie podporządkowana kosowskiemu ustawodawstwu. Porozumienie to, które ma na celu integrację etnicznych Serbów z resztą Kosowa, nie przewiduje formalnego uznania przez Serbię suwerenności Kosowa, ale przede wszystkim reguluje sytuację w jego północnej części, gdzie mieszka ok. 40 tys. Serbów. Przy tym Belgrad i Prisztina zobowiązały się, że nie będą blokować sobie nawzajem drogi do Unii Europejskiej.
W wyborach samorządowych na północy Kosowa uczestniczyło ok. 22 procent Serbów. W całym Kosowie frekwencja w wyborach lokalnych osiągnęła 45,79 procent. Serbowie wzięli udział w wyborach po raz pierwszy od odłączenia się Kosowa od Serbii w 2008 roku.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zaprosiła na spotkanie w środę w Brukseli premiera Serbii Ivicę Daczicia i premiera Kosowa Hashima Thaciego.
"Przedyskutują oni dalsze kroki w procesie wyborczym, a także następne działania we wprowadzaniu porozumienia z kwietnia pomiędzy Serbią a Kosowem" - napisała Ashton w oświadczeniu, określając niedzielne wybory samorządowe jako "wyjątkowo znaczące dla przyszłości Kosowa". (PAP)
jo/ ro/
14976004 14975950 arch.
