Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UOKiK ma zastrzeżenia do 23 proc. skontrolowanych zabawek

0
Podziel się:

Od stycznia do września kontrolerzy Inspekcji Handlowej skontrolowali ponad
3 tysiące zabawek, sprzedawanych w sklepach całej Polski. Do 23 proc. z nich mieli zastrzeżenia -
dotyczyły 728 produktów.

Od stycznia do września kontrolerzy Inspekcji Handlowej skontrolowali ponad 3 tysiące zabawek, sprzedawanych w sklepach całej Polski. Do 23 proc. z nich mieli zastrzeżenia - dotyczyły 728 produktów.

Na opakowaniach 206 sprawdzanych zabawek brakowało instrukcji montażu, 115 nie spełniało wymagań związanych z wiekiem konsumentów. Chodziło o dzieci do lat 3, dla których przeznaczone były zabawki z drobnymi elementami, łatwymi do połknięcia, oraz zabawki głośne, gdy poziom głośności przekraczał 80 decybeli, grożąc uszkodzeniem słuchu.

W komunikatu UOKiK wynika, że inspektorzy kwestionowali również oznaczenia dotyczące przeznaczenia zabawek - np. pluszowe misie czy klocki oznaczano jako nieodpowiednie dla dzieci poniżej 3 roku, podczas gdy właśnie takie dzieci z nich korzystają. 40 proc. skontrolowanych zabawek magnetycznych nie miało ostrzeżenia, że mogą być zagrożeniem dla życia i zdrowia, gdyby dziecko połknęło magnesy.

Prezes UOKiK wydała 99 decyzji, z których 17 nakazywało wycofanie niebezpiecznych produktów z rynku. Złożyła też 88 powiadomień do organów ścigania z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, polegającego na wprowadzeniu do obrotu wyrobów nie spełniających wymagań. 82 postępowania zostały umorzone, bowiem przedsiębiorcy spełnili zalecenia pokontrolne albo wycofali produkty ze sklepów.

UOKiK przestrzega, aby rodzice, kupując zabawki, zwracali uwagę na to, czy są one oznakowane literami CE, oznaczającymi posiadanie certyfikatu bezpieczeństwa. Poza tym powinni szukać na opakowaniu zabawki instrukcji jej montażu i obsługi oraz sprawdzać, czy produkt nie ma ostrych krawędzi, sztywnych lub wystających elementów. Powinni też przeczytać skład towaru i zwrócić uwagę, czy nie ma on właściwości uczulających.

Zgodnie z prawem zabawki, które okazały się wadliwe, można reklamować u sprzedawcy w ciągu dwóch lat od ich zakupu, ale nie później niż w trzy miesiące od wykrycia wady. Gdyby okazało się, że zabawka jest niebezpieczna, nabywca może zgłosić to do Inspekcji Handlowej albo do UOKiK, które podejmą bądź zlecą kontrolę.

Kwestię bezpieczeństwa zabawek sprzedawanych na rynku wspólnotowym reguluje specjalna dyrektywa przyjęta przez Parlament Europejski 18 grudnia 2009 r. Zawiera ona bezwzględny zakaz używania substancji rakotwórczych, mutagennych i toksycznych, a także ogranicza stosowanie w zabawkach metali ciężkich i substancji zapachowych. W myśl dyrektywy producenci muszą - w razie potrzeby - udowodnić, że zabawki nie są szkodliwe i nie zawierają substancji toksycznych, zagrażających zdrowiu dzieci. Dyrektywa dotyczy produktów przeznaczonych dla dzieci do 14. roku życia. Nie obejmuje ona jednak np. sprzętu przeznaczonego do użytku na publicznych placach zabaw czy produktów wyposażonych w silniki.

Unijna dyrektywa weszła w życie w końcu grudnia 2008 r., ale zgodnie z jej przepisami przejściowymi, producenci zabawek mają dwa lata na dostosowanie się do nowych wymogów. Termin ten upływa z końcem 2010 r.

Polskie przepisy zostały dostosowane do przepisów unijnych mocą ustawy z 22 stycznia 2000 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów oraz zmian do kodeksu cywilnego w zakresie ochrony niektórych praw konsumentów i odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.(PAP)

awk/ je/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)