Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Upamiętnienie ofiar komunistycznych obozów w Oświęcimiu

0
Podziel się:

Tablica upamiętniająca niewinnych więźniów i ofiary komunistycznych obozów
pracy przymusowej, które tuż po wojnie utworzyły NKWD i UBP w rejonie byłego obozu Auschwitz,
została odsłonięta w Oświęcimiu. Odsłonił ją bielszczanin Józef Jancza, syn jednej z ofiar.

Tablica upamiętniająca niewinnych więźniów i ofiary komunistycznych obozów pracy przymusowej, które tuż po wojnie utworzyły NKWD i UBP w rejonie byłego obozu Auschwitz, została odsłonięta w Oświęcimiu. Odsłonił ją bielszczanin Józef Jancza, syn jednej z ofiar.

"Dobrze się stało, że ta historia została odkryta. Po 20 latach starań potomkowie przywrócili pamięć o niewinnych ofiarach" - mówił Józef Jancza.

Tablica została odsłonięta na przedwojennym budynku w dzielnicy Zasole, nieopodal dworca PKP. W tej okolicy działał jeden z obozów. Napis na marmurowej tablicy w językach polskim, niemieckim i angielskim głosi: "Pamięci niewinnych ofiar komunistycznych obozów przymusowej pracy NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa Publicznej, które istniały w Oświęcimiu w latach 1945-1046 w pobliżu byłego obozu KL Auschwitz".

W uroczystości uczestniczyli potomkowie ofiar komunistycznych obozów oraz przedstawiciele władz samorządowych ze Śląska i Oświęcimia.

Historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Adam Cyra wspomina w swych publikacjach, że w Oświęcimiu istniały dwa obozy NKWD. "Pierwszy obóz funkcjonował w Oświęcimiu przypuszczalnie do jesieni 1945 roku, natomiast drugi z nich - założony w obrębie byłego KL Auschwitz II-Birkenau w Brzezince - do wiosny 1946 roku. W obozach tych przebywało około 15 tysięcy osób. Ich komendantem był sowiecki pułkownik o nazwisku Masłobojew" - pisał Cyra.

Cyra podaje też, że w Oświęcimiu istniał obóz Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Utworzony został niedaleko dworca kolejowego, na terenie byłego "Gemeinschaftslagru", w którym w czasie wojny przebywali robotnicy przymusowi, pracujący na rzecz Auschwitz. Trafiały tam osoby podejrzane o członkostwo w NSDAP, Hitlerjugend i BDM, niemieccy cywile i obywatele polscy, którzy byli volksdeutschami, a także Górnoślązacy, podejrzewani o brak lojalności wobec Polski. Obóz istniał prawdopodobnie do marca 1946 roku. W księgach parafialnych odnotowano tam zgony 144 osób.

Ojciec Józef Jancza został aresztowany wraz z innymi mieszkańcami Hałcnowa (obecnie peryferyjna dzielnica Bielska-Białej - przyp. PAP) w marcu 1945 roku. Po miesiącu w Mikuszowicach Śląskich trafił do Oświęcimia. Zginął 9 listopada 1945 roku. Jako przyczynę zgonu podano: "niedomoga mięśnia sercowego". Nie wiadomo gdzie został pochowany. (PAP)

szf/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)