*W piątek po południu uprawomocnił się wyrok sądu, który dzień wcześniej orzekł, że szef PiS Jarosław Kaczyński ma sprostować swoją wypowiedź, jakoby posłowie PSL opowiedzieli się za legalizacją miękkich narkotyków. *
"Nie odwołaliśmy się. Kampanię robi się wśród ludzi, jak robi to Jarosław Kaczyński, a nie w sądach" - powiedział w piątek PAP rzecznik PiS Adam Hofman.
Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał w czwartek Kaczyńskiemu zamieszczenie sprostowania na antenie TVP Info - w ciągu 48 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia (orzeczenie uprawomocnia się po 24 godzinach, czyli w piątek około 14.30) - oraz wpłaty 10 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Zakazał też rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w tej sprawie. W rozprawie nie uczestniczył przedstawiciel PiS.
PSL pozwało Kaczyńskiego zarzucając mu, że kłamał twierdząc, iż posłowie Stronnictwa głosowali za legalizacją miękkich narkotyków. 28 sierpnia prezes PiS powiedział: "Mówię o PSL, gdzie część z nich głosowała +za+ ws. miękkich narkotyków - za tym, by te narkotyki były dostępne. Piętnaście osób to prawie połowa tego klubu".
Sąd nakazał Kaczyńskiemu wyemitowanie sprostowania między godz. 12 a 14. W tych godzinach transmitowana była konferencja prezesa PiS, na której padły słowa o posłach PSL.
Prezes PiS odnosząc się do wyroku stwierdził, że warto zastanowić się "nad sytuacją polskiego wymiaru sprawiedliwości". (PAP)
tgo/ son/ mag/