Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uroczystości Maryi Panny Królowej Polski na Jasnej Górze

0
Podziel się:

Z udziałem ponad 10 tys. osób na Jasnej Górze obchodzono w czwartek
święto Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. W homilii abp Józef Michalik wskazał, że "polityka
atakująca etykę i kulturę chrześcijańskich zachowań" musi zemścić się na wszystkich.

Z udziałem ponad 10 tys. osób na Jasnej Górze obchodzono w czwartek święto Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. W homilii abp Józef Michalik wskazał, że "polityka atakująca etykę i kulturę chrześcijańskich zachowań" musi zemścić się na wszystkich.

Wśród uczestników uroczystości byli liczni hierarchowie Kościoła, a także członkowie części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po mszy podziękował on za odsłonięte na klasztornym dziedzińcu Epitafium Smoleńskie - płaskorzeźbę upamiętniającą zmarłych. Dziękował też Kościołowi za inne formy upamiętnienia katastrofy.

Do odsłonięcia epitafium nawiązał w homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Wezwał do modlitwy za ofiary katastrofy, "aby ich nagła, niespodziewana śmierć nie poszła na marne; aby spełniła w odwiecznych planach bożych swą rolę. Już dzisiaj przecież stała się symbolem i znakiem niezwykle wymownym, potrzebnym i uzdrawiającym nasze myślenie" - mówił.

"Byli ludźmi różnych przekonań, różnych przynależności, ale razem jechali uczcić ofiary morderstwa w Katyniu, wypełniali swoją misję i posługę, służyli Polsce. Przed sądem sprawiedliwego sędziego (), który ma też otwarte dłonie dla synów marnotrawnych, do których my, żyjący przede wszystkim powinniśmy się zawsze zaliczać" - wskazał arcybiskup.

"Czyż nie marnotrawimy dziedzictwa wiary, skoro w tej naszej chrześcijańskiej, w zdecydowanej większości ochrzczonej Polsce, tyle jest kłamstwa i prywaty zamiast służby ojczyźnie, zamiast służby i troski o jej przyszłość?" - pytał metropolita, wzywając do przywrócenia i kultywowania wypracowanej przez pokolenia chrześcijańskiej tradycji oraz do wierności prawdzie - także tej trudnej.

Nawiązując do słynnych kazań ks. Piotra Skargi, abp Michalik wskazał, że "wśród rozgardiaszu rozgrywek partyjnych, wśród zastępczych tematów, tak bardzo krzykliwych i systematycznie nagłaśnianych ataków na Kościół i duchowieństwo, czekamy na wielkich mężów stanu i odważnych publicystów, którzy będą mieli odwagę wytyczać trudne, konieczne programy ponadpartyjne".

Jak mówił, należy "zatroszczyć się o dobro wspólne", a także "wołać i krzyczeć w sprawie bezrobotnych i słabych, w sprawie pomocy i opieki nad chorymi". "Polska wymiera, bo wymiera miłość do dziecka i starca, dla którego tak często nie ma już miejsca w pędzącej jedynie za zarobkiem rodzinie" - ocenił arcybiskup.

Przywołał "dramat rozbitych rodzin - niekiedy z powodu emigracji, a niekiedy z racji źle rozumianej tolerancji relatywizmu moralnego", który - jak mówił - "woła o pomstę do nieba, bo jakże często wiąże się z krzywdą pozbawionego miłości obojga rodziców dziecka".

Przewodniczący KEP ocenił, że "z zażenowaniem i wstydem obserwujemy zachowanie niektórych parlamentarzystów, którzy epatują podobnych sobie językiem brutalnej nienawiści, dając dowód braku kultury i złego wychowania. Niedopuszczalna jest też w państwie i narodzie o należytym poziomie kultury agresja słowna na wybranych przez naród najwyższych przedstawicieli" - wskazał.

W ocenie abpa Michalika "na szczęście budzi się dzisiaj drugi obieg kultury i dojrzałości politycznej, który wchodzi w naród i powoli, ale wyraźnie ujawnia coraz liczniejszych twórców i publicystów w wielu sektorach życia społecznego".

"Na szczęście są też ludzie na wszystkich stanowiskach i we wszystkich miejscach naszej ojczyzny, którzy wyżej stawiają sumienie niż interes własny. Kościół jest naszym domem; domem jest także ojczyzna, w której było i jest miejsce dla wszystkich, ale wszyscy mamy wobec niej nasze zobowiązania" - dodał hierarcha.

Przywołał opinie intelektualistów, wskazujących, iż "na naszych oczach umiera chrześcijańska cywilizacja, a z nią umiera kultura europejska - nie wiara, a cywilizacja, styl. Doszło - jak piszą - do skolonizowania mentalności współczesnych chrześcijan przez kulturę laicką" - powiedział arcybiskup, wskazując, że także wśród samych chrześcijan brak pogłębionej tożsamości i wiedzy na temat Kościoła.

"Nie utożsamiamy się z Kościołem, który przecież stanowimy wszyscy. To jest dziś najpilniejsze zadanie - wszyscy mamy poczuć się Kościołem, poczuć się odpowiedzialni za wiarę i życie z wiary wszędzie gdzie jesteśmy. Człowiek wierzący nie może dać zepchnąć się na boczny tor, bo takiego nie ma" - mówił metropolita.

Jego zdaniem "dziś w Polsce nie boimy się śmierci z racji wyznawanej wiary, ani nawet nie grozi nam utrata stanowiska. Ale przeraża nas i paraliżuje drwina kolegi, uśmieszek sąsiada, czy zmarszczone brwi przełożonych w pracy".

"Nie brak też zresztą jawnych ataków czy fałszywych oskarżeń na Kościół, czyli na nas wszystkich; nie brak też społecznej jawnej nieuczciwości, którą tolerujemy, wobec której milczymy" - ocenił arcybiskup, apelując o "nową odwagę wiary i naszą wspólną, powszechną reakcję". Wezwał do budowania nowych struktur i wspólnot lokalnych oraz promowania i włączania się w katolickie inicjatywy.

Abp Michalik ocenił, że Kościół rozbijają także "rozłamy wewnętrzne, niekiedy udające zatroskanie o jego nowoczesność, albo znów pseudopobożne, ale pragnące poprawiać papieża, biskupów, deptać przykazania boże i kościelne - stają wtedy poza Kościołem" - mówił.

Metropolita wskazał na szczególny związek narodu polskiego z Matką Bożą - patronką kraju. Wezwał wszystkich Polaków do pielgrzymowania na Jasną Górę. "Na Jasnej Górze staje dziś kościół w Polce z ufnością patrząc w przyszłość. Mimo wszystko, bracia i siostry, stajemy z ufnością, bo nasza siła nie od nas pochodzi" - powiedział przewodniczący KEP.

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski nawiązuje do obrony Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r. i ślubów króla Jana Kazimierza, w których powierzył on Polskę opiece Matki Bożej. Święto odnosi się również do Konstytucji 3 Maja, która realizowała część lwowskich ślubów Jana Kazimierza. Zostało ustanowione na prośbę polskich biskupów po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej. Oficjalnie zatwierdził je w 1920 r. papież Benedykt XV. Obchodzone jest od 1923 r. Po reformie liturgicznej w 1969 r. zostało podniesione do rangi uroczystości. 50 lat temu, w 1962 roku, papież Jan XXIII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski i główną patronką kraju, obok św. Wojciecha i św. Stanisława.(PAP)

mab/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)