Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Urzędnik samorządowy w Łomży zatrzymany pod zarzutem korupcji

0
Podziel się:

Naczelnik Wydziału Urbanistyki, Architektury i
Budownictwa Urzędu Miejskiego w Łomży (Podlaskie) Andrzej Z.
został zatrzymany pod zarzutem korupcji w związku z lokalizacją w
tym mieście centrum handlowego. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie
prowadząca śledztwo w tej sprawie skierowała w piątek do sądu
wniosek o aresztowanie urzędnika.

Naczelnik Wydziału Urbanistyki, Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego w Łomży (Podlaskie) Andrzej Z. został zatrzymany pod zarzutem korupcji w związku z lokalizacją w tym mieście centrum handlowego. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie prowadząca śledztwo w tej sprawie skierowała w piątek do sądu wniosek o aresztowanie urzędnika.

Poinformowała o tym PAP rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Apelacyjnej Ewa Piotrowska. "Andrzej Z. przyjął 10 tys. zł w zamian za wydanie decyzji administracyjnej, korzystnej dla kieleckiej spółki Echo Investment, zainteresowanej powstaniem kompleksu handlowego w Łomży" - powiedziała rzeczniczka.

Zatrzymany został także Marek P., który miał wręczyć łapówkę urzędnikowi. Także wobec niego lubelska prokuratura skierowała w piątek do sądu wniosek o zastosowanie aresztu. Obaj mężczyźni zatrzymani zostali w czwartek; Andrzej Z. w Łomży, a Marek P. w Kielcach. Do przestępstwa miało dojść latem 2004 r.

Zatrzymanie łomżyńskiego urzędnika i mężczyzny, podejrzanego o wręczenie mu łapówki ma związek ze śledztwem dotyczącym korupcji przy lokalizacji centrum handlowego w Białymstoku, prowadzonym od kwietnia przez Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie.

Przed kilkoma dniami lubelski sąd na wniosek tej prokuratury aresztował dwu mężczyzn podejrzanych o wręczenie 500 tys. zł łapówki osobie powołującej się na wpływy w białostockim urzędzie miejskim. Łapówka miała spowodować dokonanie zmian w planie zagospodarowania miasta umożliwiających lokalizację centrum handlowego. Pieniądze miały być przekazane pod pozorem zapłaty za fikcyjną usługę, aby ukryć ich pochodzenie i przeznaczenie.

Wszystkim podejrzanym w tej sprawie grożą kary do 8 lat więzienia. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia szczegółów postępowania. (PAP)

kop/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)