Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Bush chwali się sukcesami w walce z terroryzmem

0
Podziel się:

Kontynuując kampanię przekonywania
Amerykanów o kluczowym znaczeniu walki z terroryzmem, prezydent
George Bush przedstawił w czwartek bilans osiągnięć swojej
administracji w tej dziedzinie i podkreślił, że wojna z islamskimi
terrorystami jest daleka od zakończenia.

Kontynuując kampanię przekonywania Amerykanów o kluczowym znaczeniu walki z terroryzmem, prezydent George Bush przedstawił w czwartek bilans osiągnięć swojej administracji w tej dziedzinie i podkreślił, że wojna z islamskimi terrorystami jest daleka od zakończenia.

W przemówieniu w Atlancie, wygłoszonym na kilka dni przed 5. rocznicą ataku na USA 11 września 2001 r., Bush powiedział, że Ameryka jest dziś bezpieczniejsza dzięki zmianom metod walki z terroryzmem po 11 września, i wezwał Kongres do uchwalenia kolejnych ustaw rozszerzających uprawnienia rządu do zapobiegania akcjom terrorystycznym.

Prezydent przypomniał mankamenty systemu zabezpieczeń antyterrorystycznych przed 11 września - niewystarczające kontrole na lotniskach, złą koordynację działań między różnymi agencjami rządowymi, a głównie między wywiadem a FBI, oraz pozwolenie terrorystom na bezkarne działanie z terytorium Afganistanu i innych krajów.

Bush podkreślił, że wyciągając wnioski z 11 września jego administracja wprowadziła zabezpieczenia w lotnictwie pasażerskim, poprawiła współpracę między CIA a FBI, utworzyła kompletne listy podejrzanych o terroryzm, a przede wszystkim postanowiła uderzyć w terrorystów tam, gdzie korzystają z gościnności sprzyjających im państw.

"Kraje udzielające schronienia terrorystom będą pociągnięte do odpowiedzialności" - powiedział prezydent, przypominając inwazję na Afganistan jesienią 2001 r., której wynikiem było obalenie reżimu talibów. "Dziś talibowie i Al-Kaida desperacko starają się odbić Afganistan. Nie uda im się to" - dodał.

Bush bronił przy okazji wszystkich kontrowersyjnych posunięć rządu w wojnie z terroryzmem, jak inwigilacja telefoniczna Amerykanów bez nakazu sądowego, przesłuchania podejrzanych o terroryzm z użyciem brutalnych metod uznawanych przez organizacje obrony praw człowieka za tortury, przetrzymywanie terrorystów w tajnych więzieniach CIA.

Jak powiedział, metody te były niezbędne np. wobec Chalida Szejka Mohammeda, architekta ataku 11 września. Jego proces Bush zapowiedział poprzedniego dnia w przemówieniu ujawniającym oficjalnie fakt istnienia tajnych więzień.

"K.S.M. (jak nazywał go prezydent, używając inicjałów, od Khalid Sheikh Mohammed - PAP) dostarczył nam w areszcie CIA cennych informacji, które pozwoliły zapobiec następnym atakom na USA. Teraz otrzyma karę, na jaką zasługuje" - oświadczył Bush.

Chalid Szejk Mohammed ma być sądzony przed wojskowym trybunałem specjalnym - jednym z tych, które utworzono dekretem prezydenckim po 11 września.

Bush skrytykował następnie niedawne orzeczenie federalnego sądu okręgowego w Detroit, uznające za nielegalny program podsłuchów telefonicznych bez nakazu sądowego, prowadzonych przez wywiad wojskowy.

Zaapelował do Kongresu, aby "udzielił rządowi dodatkowych uprawnień w zakresie nadzoru wywiadowczego", czyli monitorowania telefonów i e-maili Amerykanów. "Kongres powinien pozwolić na jeszcze ściślejszą inwigilację przez wywiad" -powiedział.

Przemówienie Busha było kontynuacją ofensywy propagandowej Białego Domu przed rocznicą 11 września. Komentuje się ją m.in. jako próbę wzmocnienia szans Republikanów przed przypadającymi na początku listopada wyborami do Kongresu.

Mimo iż po ataku 11 września podobne zamachy nie powtórzyły się w USA, z badań opinii wynika, że Amerykanie różnie oceniają wyniki walki z terroryzmem. W najnowszym sondażu telewizji CNN i Instytutu Gallupa 53 procent powiedziało, że nie jest zadowolonych z rezultatów tej walki, podczas gdy zadowolonych jest 47 procent.

Według sondażu telewizji CBS News tylko 14 procent Amerykanów mówi, że "czuje się bezpieczniej niż pięć lat temu", 39 procent twierdzi, że czuje się mniej bezpiecznie, a 46 procent "tak samo jak pięć lat temu".

Zdaniem analityka telewizji CNN Billa Schneidera tak sceptyczne oceny biorą się m.in. stąd, że Bush mówiąc o terroryzmie stara się nieustannie przedstawiać wojnę w Iraku jako front walki z tą plagą.

Tymczasem wojna w Iraku przebiega niekorzystnie dla USA i większość Amerykanów jest dziś przekonana, że nie należało jej rozpoczynać.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)