Stany Zjednoczone wzmocnią obronę przeciwrakietową na swym zachodnim wybrzeżu dodatkowymi 14 pociskami przechwytującymi w odpowiedzi na rosnące zagrożenie nuklearne ze strony Korei Północnej - podały amerykańskie media, powołując się na przedstawicieli władz.
Aktualizacja: godzina 23:00
Jak podało w komunikacie polskie ministerstwo spraw zagranicznych, szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry zadzwonił zawczasu do ministra Radosława Sikorskiego, informując o decyzjach USA, zgodnych z polsko-amerykańskimi porozumieniami o współpracy w obronie przeciwrakietowej.
Decyzja o zainstalowaniu dodatkowych 14 antyrakiet w bazie Fort Greely na Alasce anuluje zarządzone w 2010 roku przez administrację prezydenta Baracka Obamy ograniczenie liczby pocisków przechwytujących do 30. Administracja prezydenta George'a W. Busha planowała, że antyrakiet będzie łącznie 44.
Jak zaznaczył Hagel, decyzję o przywróceniu tej liczby podjęto w rezultacie rosnącego zagrożenia ze strony Iranu i szczególnie Korei Północnej, która w ubiegłym miesiącu dokonała testu swego trzeciego urządzenia nuklearnego, a w grudniu przy pomocy swej rakiety umieściła satelitę na orbicie wokółziemskiej.
_ - Powodem, dla którego robimy to co robimy, jest to, by nie pozwolić na jakąkolwiek szansę, by wyprzedzać zagrożenie _ - powiedział Hagel. Poinformował, że dodatkowe antyrakiety zostaną zainstalowane do końca 2017 roku, ale nie ujawnił, kiedy rozpocznie się ich rozmieszczanie. Powiedział również, że Pentagon kontynuuje ogłoszone w ubiegłym roku plany umieszczenia w Japonii drugiego radaru obrony przeciwrakietowej.
Jak zaznaczył Hagel, USA potwierdzają też budowę w Rumunii i Polsce systemu antyrakietowego w Europie (EPAA, faza 2 i 3). USA zmieniają natomiast plany realizacji ostatniej, czwartej fazy projektu EPAA, czyli potencjalnego rozmieszczenia w Europie nieistniejących jeszcze przeciwrakiet SM-3 block IIB, przesuwając środki na inne cele.
| Czytaj więcej o stosunkach USA - Korea w Money.pl | |
|---|---|
| Korea do USA: Wasz los wisi na włosku Korea Płn. zagroziła dowództwu amerykańskich wojsk stacjonujących w Korei Płd., że spotka je żałosne zniszczenie, jeśli przeprowadzą zaplanowane na marzec manewry z południowokoreańskimi żołnierzami. | |
| Pilny telefon z Białego Domu. Chodzi o atom Barack Obama jednoznacznie potwierdził zobowiązanie Stanów Zjednoczonych do obrony Korei Południowej. | |
| Administracja USA zaniepokojona rozbudową arsenału rakietowego Korei Północnej Chodzi tu o rakiety średniego zasięgu nazwane KN-08, które mogą dolecieć do Korei Południowej, Japonii, a nawet do Azji Południowo-Wschodniej. |
